Basen i żwirownia w Rzeszowie zarobiły na upalnym lecie

- Na piątek synoptycy zapowiadają jeszcze 30 stopni, ale sobota ma być już chłodna. Ludzi na obu kąpieliskach jest coraz mniej, dlatego zdecydowałem, że je zamkniemy - przyznaje Janusz Makar, dyrektor Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rzeszowie.

Upały oznaczają zyski

Jaki był tegoroczny sezon dla ROSiR-u? Dokładnego wyliczeń jeszcze nie ma, ale już wiadomo, że rzeszowskie kąpieliska przyniosły zysk. W rekordowe dni na basenie przy ulicy Pułaskiego wypoczywało nawet po dwa tysiące osób. Podobnie na żwirowni. Nieźle było nawet w chłodne dni, kiedy basen odwiedzało średnio po 200 osób.

- Ile dokładnie zarobiliśmy, będziemy wiedzieć w przyszłym tygodniu - mówi Makar.

Remont w przyszłym roku

Lada dzień ROSiR ogłosi drugi przetarg na opracowanie dokumentacji rozbudowy basenu. Pierwszy zakończył się fiaskiem, bo firmy, które się do niego zgłosiły chciał za wykonanie prac więcej niż przeznaczyło na to miasto.

Wykonawca ma być znany do końca września. Dyrekcja ROSiR ma nadzieję, że projekt przebudowy basenu będzie gotowy wiosną przyszłego roku.
- Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli prace zaczniemy w kwietniu. Szacujemy, że potrwają 2-3 lata. Odnowimy wszystko, od basenów, otoczenia po szatnie i instalacje. Szacujemy, że koszt prac wyniesie około 6 mln zł - wylicza dyrektor Makar.