MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przyspieszenie w ścieżkach rowerowych

ASZ
Jeśli dobrze pójdzie - projekt wraz z pozwoleniem na realizację będzie gotowy na wiosnę. Potem - kosztorys, szukanie środków i budowa. Koszty będą na pewno kilkumilionowe.

PODHALE. Dziś spotkają się przedstawiciele Nowego Targu i gmin uczestniczących w projekcie budowy ścieżek rowerowych.

Przyspieszenie w budowie ścieżek spowodował grudniowy termin drugiego naboru wniosków do polsko-słowackiego programu współpracy transgranicznej. W pierwszym naborze wniosków, z początkiem roku, nowotarski projekt nie przeszedł.

O potrzebie stworzenia traktów wycieczkowych bezpiecznych dla rowerzystów mówi się, a nawet krzyczy od ładnych paru lat, zwłaszcza w kontekście dużego euroregionalnego projektu pod nazwą Historyczno-kulturowo-przyrodniczy Szlak dookoła Tatr. Dla mieszkańców Nowego Targu brak ścieżek rowerowych jest stałym zarzutem wobec właścicieli i zarządców dróg. Ponieważ na wielu odcinkach nie ma technicznej możliwości, by je poprowadzić, trzeba szukać innych tras. Partnerom słowackim, którzy nie mają prywatnej, rozdrobnionej własności gruntu, to wytyczanie przychodzi znacznie łatwiej... Ścieżki rowerowe na Podhalu są jednym z elementów wspomnianego Szlaku Dookoła Tatr, przedsięwzięcia bardzo kosztownego i rozpisanego na wiele lat. Byłyby też jego zwiastunem.

W budowie ścieżek miały najpierw uczestniczyć cztery samorządy: miasto Nowy Targ oraz gminy Nowy Targ, Szaflary, Czarny Dunajec. Gmina Szaflary już nie podpisała umowy na wykonanie projektu, gdyż postanowiła się z przedsięwzięcia wycofać, mając "inne priorytety" w inwestycjach. Na placu boju została reszta uczestników.

- Projekt, który ma kosztować 420 tys. zł, był gotowy na wiosnę - mówi wiceburmistrz Nowego Targu, Jan Kolasa. - Decyzje lokalizacyjne były wydane i wtedy właściciele gruntu się nie odzywali, a teraz nie chcą się zgodzić na przebieg trasy... Praktycznie na każdym odcinku, który jest wytyczony przez prywatne grunty, mamy kogoś przeciwnego budowie. Veto stawia nawet Spółdzielnia Na Skarpie. Dlatego projektanci próbują trochę inaczej poprowadzić trasy i dogadać się z właścicielami. Bo do uzyskania pozwolenia na budowę potrzebne są ich zgody. Oczywiście chcemy potrzebny grunt wykupić lub zapłacić odszkodowania.

Standardowa szerokość ścieżki rowerowej to trzy metry, w niektórych miejscach dróżka mogłaby być nieco węższa. Ma być ona wylana asfaltem, a w najlepszym wypadku - co niewątpliwie powiększyłoby koszty - powleczona żywicami. W granicach Nowego Targu projektuje się ok. 13 km tych ścieżek. Zaczynałyby się one na właśnie ukończonej kładce przez Biały Dunajec na wysokości lotniska, biegły w lewo, wzdłuż wałów, nowej obwodnicy, do skrzyżowania z Kokoszkowem, potem wzdłuż Czarnego Dunajca, przez kładkę przy lodowisku, Ibisorem, drugim brzegiem Czarnego Dunajca, przez Bór, dawnym torowiskiem do Zaskala i - tzw. małą pętlą nowotarską - znowu przez Bór do ul. Podtatrzańskiej i nią z powrotem na kładkę.

(ASZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski