Bateria do łazienki. Na co zwrócić uwagę?

Już na etapie projektowania mieszkania warto dokładnie przemyśleć zakup armatury. Eksperci BOZ zalecają, aby zrobić to korzystając z dotychczasowych doświadczeń związanych z takim sprzętem. – Przede wszystkim Trzeba się zastanowić, co nie odpowiadało nam w poprzednich bateriach i czego oczekujemy od nowej. Jeśli na liście naszych priorytetów znalazły się tylko dwa hasła: ładne i tanie, kartkę trzeba natychmiast porwać, a wypisywanie cech idealnych baterii zacząć od nowa – przekonuje Jerzy Dziedzic z firmy BOZ w Rzeszowie.

Wygląd nie świadczy o jakości

Niestety, ale design nie zawsze idzie w parze z jakością. Armatura może ciekawie wyglądać, jednak jej niska cena zazwyczaj związana jest też z niską jakością. Renomowani producenci kranów dbają o detale na każdym etapie produkcji. Tu nie ma rozwiązań przypadkowych lub niesprawdzonych. Tymczasem armatura „no name” zazwyczaj kusi jedynie designem. Często decydujemy się też na krany ciekawie wyglądające, ale trudne do utrzymania w czystości. Baterie o ostrych, kwadratowych krawędziach, gdzie elementy są ustawione poziomo.

Ci, którzy takie kupili już wiedzą jakim koszmarem jest ich ciągłe czyszczenie. Modele przemyślane przez projektantów mają zazwyczaj obłe kształty, ramię kranu jest ustawione lekko pod kątem w dół. Ułatwia to spływanie kropel wody, a tym samym kran nie wymaga stale przecierania.

Jeden uchwyt to dobry wybór

Armatura retro? To najczęściej dwa oddzielne kurki, stylizowane na starodawne krany. Wygląda to ładnie, ale wszędzie tam, gdzie posługujemy się w domu wodą najlepiej sprawdzają się baterie jednouchwytowe - umożliwiają szybkie ustawienie odpowiedniego strumienia wody, a przede wszystkim jej temperatury. Dzięki temu oszczędzamy – bateria z oddzielnymi kurkami do wody ciepłej i zimnej zużywa 42 litry na minutę, tymczasem taka z jednym uchwytem tylko 12 litrów na minutę.
Dobrej jakości armaturę cechuje nie tylko uroda, ale i doskonałe wykonanie oraz funkcjonalność. Jak wybrać właściwą do łazienki?

- Pamiętajmy, żeby wylewka baterii miała odpowiednią długość, dopasowaną do konkretnego modelu umywalki. Jeśli wybierzemy za krótki kran, będziemy mieć problem ze swobodnym wsunięciem rąk pod strumień wody. Wygodnym rozwiązaniem jest też bateria zaprojektowana tak, że woda wypływa pod kątem, a nie leci prosto w dół. Zwiększa to zasięg kranu i daje jeszcze większy komfort oraz swobodę przy myciu rąk – mówi Jerzy Dziedzic.

Klient często podejmuje decyzję według scenariusza: kupię baterię z perlatorem, bo taki model oszczędza wodę. Ale fakty podpowiadają coś innego. Perlator jest rozwiązaniem przydatnym, oszczędza ok. 15 procent wody. Ale został wymyślony lata temu i dziś w bateriach jest już standardem. Tymczasem na rynku dostępne są nowocześniejsze rozwiązania, jak eko-blokady i baterie bezdotykowe sterowane elektronicznym sensorem. Dzięki nim można oszczędzić nawet 30 - 50 procent wody. A takie oszczędności przekładają się też na mniejsze koszty prądu, zużywanego do jej ogrzania.

Koszmar pod prysznicem

Czy deszczownia to zawsze dobry wybór? Jej zakup warto dokładnie przemyśleć i zastanowić się, jak na co dzień używamy prysznica? - Czy deszczownica zamiast ułatwić i umilić kąpiel, dodatkowo nie skomplikuje nam życia? Powoduje ona, iż przy każdej kąpieli musimy moczyć głowę, tylko czy zawsze mamy czas na to, aby układać włosy? Jeśli już zdecydujemy się na deszczownicę, kupmy model z dodatkową wylewką albo ręcznym natryskiem, dzięki którym łatwo nalejemy wody do wiaderka, posługując się umieszczoną przy kranie wylewką. Z kolei dodatkowa rączka pozwoli opłukać stopy albo umyć pod prysznicem dziecko – tłumaczy Jerzy Dziedzic.