Lokalna społeczność dokładnie już zna treść oficjalnego wtorkowego komunikatu Stolicy Apostolskiej o tym, że uroczystości beatyfikacyjne Wiktorii i Józefa Ulmów oraz ich dzieci mają odbyć 10 września br. właśnie w ich rodzinnej miejscowości.
Przeważają słowa dumy i ulgi, choć w czasie trwającego 20 lat procesu beatyfikacyjnego przewijały się głosy lub bardziej słowa nadziei, że do uroczystości może dojść właśnie tu.
- Bóg nam pobłogosławił, już myślałam, że nie doczekam - zapewnia pani Maria. – Dla wszystkich markowiaków to będzie bardzo wielkie święto.
Z nieco mniej osobistej perspektywy przyjmuje tę wiadomość Mirosław Mac, wójt Markowej.
- Długo czekaliśmy na tę decyzję, przyjmujemy ją z radością, bo to duży honor nie tylko ze względu na podkreślenie bohaterstwa ówczesnej społeczności Markowej, ale i zaszczyt dla współczesnych - tłumaczy powody takich odczuć. - Wprawdzie w przestrzeni informacyjnej pojawiały się przypuszczenia, że to może być Markowa, ale ten potwierdzający dokument był najważniejszy. Poza radością też czuję ciężar wyzwania, jaki spoczywa na władzach gminy. Wprawdzie to kuria archidiecezjalna będzie w organizacji uroczystości podmiotem wiodącym, ale jesteśmy gotowi na podjęcie wyzwania współorganizacji.
Dodaje, że za wcześnie jest by już można było kreślić scenariusz lub szczegóły logistyki zapowiadanego wydarzenia, ale ono samo w sobie będzie szansą dla gminy.
- Związane są z nim dwa aspekty, jeden, to doniosłość samego wydarzenia i szansa promocyjna dla Markowej - wylicza. - A druga, to przygotowywanie się na przyszły, potencjalny ruch pielgrzymkowy i turystyczny, który może się tu pojawić. Pewne przygotowania infrastrukturalne już czynimy.
Zakłada się, że zupełnie nowe życie toczyć się będzie w Muzeum Ulmów.
- Wprawdzie nie jestem mieszkańcem Markowej, jestem „przybranym markowianinem” ale odebrałem tę decyzję z dumą - przyznaje Roman Graczyk z Muzeum Ulmów. – Decyzja Watykanu będzie miała dla miejscowości konsekwencje na lata lub dziesięciolecia, miejscowość zapewne znacznie się zmieni, nasili się ruch pielgrzymkowy i turystyczny, które będą miały znaczny wpływ na rozwój Markowej. Z oczywistych powodów odciśnie się to także na intensywności funkcjonowania naszego muzeum.
Tymczasem inny pracownik tej placówki kulturalnej przyznaje, że przez dwa dni po ogłoszeniu decyzji Watykanu muzeum odbierało więcej zgłoszeń grup chętnych do odwiedzenia tego miejsca.
Bardzo osobisty stosunek do wydarzenia ma Jerzy Ulma, bratanek zamordowanego Józefa.
- Dla całej miejscowości, a szczególnie nasze rodziny to niesamowity zaszczyt – zapewnia. - Gdybyśmy cofnęli się o kilkanaście lat wstecz, to wtedy nikt tu o takim wydarzeniu by nie pomyślał. To akt podkreślenia heroizmu Józefa i Wiktorii, który bardzo, bardzo długo był ukrywany nawet w przekazach rodzinnych. Była z jakichś powodów blokada, skoro unikano poruszania tego tematu. Kiedy już można było o tym publicznie mówić i mój ojciec, pytany przez przedstawicieli mediów czym jego brat kierował się, ukrywają żydowską rodzinę z narażeniem życie nie tylko swojego, odpowiedział krótko: bo widocznie był człowiekiem w pełnym tego słowa znaczeniu.
Przyznaje, że wciąż nie do końca dotarła do jego świadomości waga papieskiej decyzji, że do uroczystości dojdzie w Markowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant gwiazd ocenia