Będą dwa przystanki

W spór o to, kto wybuduje przystanek i będzie nim zarządzał zaangażowały się władze miasta. Mimo rozmów nie udało się dojść do porozumienia.
- Podjęliśmy decyzję, która pozwala wybudować osobne stanowiska obu firmom - mówi Ryszard Winiarski, wiceprezydent miasta. - Nie możemy wskazywać palcem, kto ma wybudować stanowisko. Jeżeli obie firmy otrzymają pozwolenie na budowę i spełnią warunki formalno prawne, będą mogły rozpocząć budowę.
- Złożyłem do Urzędu Miasta odpowiedni wniosek i czekam na pozwolenie na budowę - mówi Henryk Luty, właściciel firmy Orbis Transport. - Dzierżawię 9,5 ara terenu i postawię na nim wiaty, kasę biletową i punkt informacyjny. Jeżeli wszystko będzie szło dobrze, budowa zacznie się na przełomie marca i kwietnia.
Z przystanku, który miałby wybudować Orbis Transport korzystać mogliby wszyscy licencjonowani przewoźnicy, prowadzący przewozy międzynarodowe.
Także władze PKS są bliskie doprowadzenia sprawy do końca. Firma otrzymała wskazanie lokalizacyjne na budowę. Ma koncepcję i projekt budowy.
- Wystosowaliśmy do prezydenta miasta pismo z prośbą o wydzierżawienie terenu, na którym miałby stanąć przystanek - tłumaczy Jan Lampart dyr. techniczny PKS Rzeszów. - Jeżeli miasto wydzierżawi nam teren i zbierzemy wszystkie potrzebne dokumenty, rozpoczniemy budowę.
Spór między przewoźnikami toczył się o budowę międzynarodowego przystanku autobusowego, na terenie rzeszowskiego dworca podmiejskiego. Zarówno PKS jak i Orbis chciały stanowisko wybudować w tym samym miejscu i być jedynym jego zarządcą. Władze miasta także chciały, aby powstał jeden przystanek zarządzany przez jedną firmę.