W miniony piątek z Barbarą Chmielewską, lokatorką Belwederu, która zapowiedziała, że ze względu na dobro swoich dziewięciu psów nie przeprowadzi się do zaproponowanego budynku socjalnego przy ulicy Zamkowej w podtarnobrzeskim osiedlu Mokrzyszów, spotkał się Norbert Masztalerz, prezydent Tarnobrzega. Kilka godzin później tak skomentował rozmowę z lokatorką.
- W przyszły piątek podstawiamy samochód, by Barbara Chmielewska mogła przeprowadzić się na ulicę Zamkową - stwierdził prezydent Mastalerz. - Dla psów przygotujemy kojec. Jeśli mamy szukać dla niej mieszkania w budynku wielorodzinnym, to bez psów. Ta pani kocha pieski, dlatego zgodziła się przejść na Zamkową.
Tymczasem relacja po spotkaniu z prezydentem samej Barbary Chmielewskiej jest nieco inna. - Tak mnie prezydent zamotał, że nie wiem, co mu w końcu powiedziałam - przyznała kobieta. - Owszem na Zamkową pójść mogę, ale tylko do września. Potem miasto ma mi dać mieszkanie w bloku wielorodzinnym, w centrum miasta, jak innym z Belwederu. Ja psów na zimę w kojcu nie zostawię.
Barbara Chmielewska zapowiada, że jeśli w piątek władze miasta nie zapewnią jej na piśmie, że w ciągu najbliższych miesięcy znajdą dla niej i jej podopiecznych mieszkanie w bloku, w centrum miasta, ona Belwederu nie opuści.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?