Będą zwolnienia urzędników. Pracę może stracić ponad 1,5 tys.

Przeforsowana przez PiS Ustawa o służbie cywilnej daje możliwość zwolnienia z pracy urzędników państwowych na kierowniczych stanowiskach.

Ich umowy wygasną w ciągu miesiąca od wejścia w życie ustawy. Jedni dostaną nowe propozycje pracy, inni nie. Nowela znosi konkursy - na rzecz powołań.
- Stosunek pracy na podstawie powołania jest stosunkiem niestabilnym. Pracownik może być w każdym czasie odwołany ze stanowiska, z zachowaniem okresu wypowiedzenia lub bez zachowania tego okresu - ocenia prof. Antoni Dral z Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Rzeszowie.

Wyższe stanowiska w służbie cywilnej to m.in. dyrektor generalny urzędu wojewódzkiego, dyrektor i zastępca dyrektora wydziału, wojewódzki lekarz weterynarii i jego zastępca.

W samym Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim, w którym zatrudnionych jest obecnie 696 pracowników, osób pełniących kierownicze stanowiska i które muszą martwić się o pracę, jest ponad 20.
- Nowelizacja Ustawy o służbie cywilnej wprowadza przepisy mówiące o wygaśnięciu stosunków pracy osób zajmujących wyższe stanowiska w służbie cywilnej - tłumaczy Małgorzata Waksmundzka--Szarek, rzecznik prasowy wojewody podkarpackiego. - Wygaśnięcie to nastąpi po upływie 30 dni od dnia wejścia w życie wspomnianej nowelizacji, czyli 22 lutego tego roku. Do chwili obecnej nikt z pracowników tutejszego urzędu nie został zwolniony w związku z wejściem w życie nowych przepisów tej ustawy. Aktualnie trwają prace nad ustaleniem docelowej obsady wyższych stanowisk w służbie cywilnej, funkcjonujących w urzędzie. Nie można zatem podać liczby pracowników, którzy mogą stracić zatrudnienie - dodaje rzecznik.

Jak z tego wynika, zmiany w urzędzie na pewno będą, ale nie wiadomo jeszcze, na jaką skalę. Na razie - przynajmniej do 22 lutego - urzędnicy mogą spać spokojnie.