Będą zwolnienia z pracy w Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego

Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego zatrudnia ok. 180 osób. Zajmuje się przygotowaniem i obsługą różnego rodzaju projektów, głównie unijnych. Chociaż jej stuprocentowym udziałowcem jest samorząd województwa, jako spółka akcyjna działa na zasadach komercyjnych i musi przynosić zyski. Ponieważ projekty z rozdania pieniędzy na lata 2007-2013 już się kończą, a nowa perspektywa 2014-2020 ciągle jest w powijakach, zyski spółki zaczęły spadać.

- Dlatego podjęliśmy decyzję o reorganizacji dwóch komórek. Centrum Projektowe Miastoprojekt będzie teraz biurem projektowym, a biuro terenowe w Przeworsku zamieniamy na sekcję. Dzięki temu ograniczymy liczbę stanowisk kierowniczych, co wpłynie na obniżenie kosztów funkcjonowania spółki - mówi Janusz Fudała, prezes RARR.

W biurze w Przeworsku, gdzie pracuje 9 osób zwolnień obawiają się wszyscy.

- Kiedy dowiedzieli się o planowanej redukcji etatów poszli na zwolnienia lekarskie - mówi nasz informator.

Z kolei w Miastoprojekcie części pracowników zarząd chce zmienić formę zatrudnienia.

- Często mamy zlecenia, które wymagają intensywnej, ale krótkoterminowej pracy. Z kolei kiedy projektów nie ma, pracownicy nie mają pracy. Utrzymywanie dużej komórki w takiej formie jest nieuzasadnione ekonomicznie, dlatego część projektantów będzie dla nas pracować na umowę zlecenie - mówi prezes Fudała.

Zarząd RARR decyzję o zmianach kadrowych w spółce podjął podczas posiedzenia pod koniec stycznia. Prezes Fudała szacuje, że w związku z tym zatrudnienie straci ok. 10 osób. Ma jednak nadzieję, że kiedy ruszą projekty na nową perspektywę, zwolnieni pracownicy będą mogli wrócić do pracy.

- Nie mogę tego obiecać, ale jeśli tylko będzie taka możliwość, damy im szansę. Na pewno ich doświadczenie w pracy będzie miało dla nas duże znaczenie. Liczę, że zatrudnienie przewyższy wówczas aktualne - deklaruje J. Fudała.

Sprawy zwolnień lekarskich w Przeworsku nie chce komentować.

- Umowy chcemy rozwiązać w lutym. Jeśli pracownicy nie wrócą do tego czasu do pracy, będziemy czekać - mówi prezes Fudała.