Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie rejestr wszystkich oszczędności emerytalnych. System budzi wątpliwości. NBP: dostępu do danych nie powinien mieć minister

Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska
pixabay.com
Centralna Informacja Emerytalna ma być rejestrem wszystkich oszczędności emerytalnych Polaków. Każdy ubezpieczony będzie mógł sprawdzić stan konta emerytalnego i dokonać symulacji przyszłego świadczenia. Rządowy projekt ustawy jest konsultowany. I już skrytykował go m.in. Narodowy Bank Polski. Zdaniem banku centralnego, dostępu do danych nie powinien mieć minister. Duże wątpliwości ma też rzecznik praw obywatelskich.

„CIE to system, dzięki któremu każdy obywatel będzie mieć pełną i łatwo dostępną wiedzę na temat swoich oszczędności na wszystkich kontach produktów emerytalnych. CIE ma za zadanie wspierać i upowszechniać edukację ekonomiczną oraz przyczyniać się do zwiększenia oszczędności emerytalnych” - czytamy na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Autorzy projektu wskazują, że z powodu wielu zmian w systemie emerytalnym w ostatnich latach, informacja na temat oszczędności emerytalnych jest rozproszona. Dostęp do niej jest możliwy za pośrednictwem wielu systemów. Konieczne jest więc wykorzystanie wielu loginów i haseł, co utrudnia dostęp do danych. CIE ma rozwiązać ten problem: “System zapewnia w jednym miejscu dostęp do informacji o wszystkich posiadanych produktach emerytalnych – ZUS, KRUS, IKE, IKZE, PPE, PPK, OFE oraz ich stanu. Umożliwia również symulację wysokości przyszłych świadczeń emerytalnych, ułatwiając decyzję o oszczędzaniu na przyszłość emerytalną oraz pozwoli na wykonywanie niektórych działań na środkach i kontach produktów emerytalnych” - dowiadujemy się z uzasadnienia w projekcie ustawy.

Centralna Informacja Emerytalna ma też “budować zainteresowanie produktami emerytalnymi oraz propagować wiedzę na temat systemu emerytalnego”. System, jeśli zostanie przyjęty, zostanie zbudowany przez Polski Fundusz Rozwoju przy współpracy z ZUS, KRUS i Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Jego utrzymanie ma kosztować rocznie 20 mln zł. CIE będzie też zintegrowany z innymi systemami umożliwiającymi realizację usług elektronicznych w Polsce.

ZPiP: Koncepcja jest słuszna

Koncepcja stworzenia jednego miejsca z kompletem informacji emerytalnych podoba się Związkowi Przedsiębiorców i Pracodawców. Według tej organizacji, rozwiązanie jest słuszne, ale niewystarczające. „Konieczne jest też edukowanie na temat systemu emerytalnego – wskazuje ZPP w swojej opinii do projektu ustawy o Centralnej Informacji Emerytalnej.

NBP: Dostęp do danych ma mieć minister i prezes UODO. A to jest nieuzasadnione

Na temat propozycji krytycznie wypowiedział się Narodowy Bank Polski: „Samo utworzenie platformy nie zwiększy w znacznym stopniu wiedzy i zaufania Polaków do systemu emerytalnego” - pisze NBP w swojej opinii do projektu. Co więcej, NBP ma wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa danych gromadzonych w CIE i tego, że dostęp do nich miałby minister odpowiedzialny za informatyzację i prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

CZYTAJ TAKŻE:
Czternasta emerytura do wypłaty już w sierpniu! Znamy terminy. Kto dostanie w pełnym wymiarze, kto mniej. Ile brutto i do ręki

“W ocenie NBP gromadzenie i przechowywanie przez operatora systemu informacji emerytalnej danych wszystkich uczestników ze wszystkich systemów emerytalnych nie jest konieczne, a niesie ze sobą ryzyko dla bezpieczeństwa danych. (…) Zdaniem NBP dostęp do danych indywidualnych powinien być udzielany wyłącznie osobie gromadzącej oszczędności emerytalne. Za nieuzasadnione należy uznać projektowane rozwiązanie umożliwiające dostęp do informacji o oszczędnościach emerytalnych indywidualnych użytkowników ministrowi właściwemu do spraw informatyzacji oraz Prezesowi Urzędu Ochrony Danych Osobowych. W opinii NBP takie informacje nie są niezbędne ww. instytucjom do tego, aby prawidłowo sprawować nadzór nad funkcjonowaniem CIE lub przestrzeganie przepisów o ochronie danych osobowych (…)” - pisze NBP w opinii do projektu ustawy.
Zdaniem banku centralnego system nie zapewni też przyszłym emerytom dostępu do kompleksowej informacji na temat zgromadzonych przez nich oszczędności emerytalnych - z zaproponowanych przepisów nie wynika bowiem, aby w CIE znalazły się dane na temat składek na ubezpieczenie społeczne odprowadzonych przez polskich obywateli, którzy pracowali za granicą.

RPO: Przetwarzanie danych musi być bezpieczne

Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek również ma wątpliwości. Swoje stanowisko przedstawił Januszowi Cieszyńskiemu, pełnomocnikowi rządu ds. cyberbezpieczeństwa. Według RPO, tworzenie baz czy rejestrów z nadmiarowymi danymi osobowymi jest niezgodne z zasadą minimalizacji danych, o czym stanowi unijne rozporządzenie RODO. Wskazuje również, że dane gromadzone w CIE muszą być przetwarzane w sposób zapewniający odpowiednie bezpieczeństwo.

Obecny projekt ustawy to kolejne podejście do stworzenia takiej bazy. Poprzedniego, zgłoszonego tuż przed wyborami w 2019 r., nie udało się dokończyć po sprzeciwie m.in. Prokuratorii Generalnej. Obecny projekt jest tańszy od poprzedniego. Ma także nieco bardziej ograniczony zakres.

Na jakie wsparcie, poza emeryturami lub rentami mogą liczyć seniorzy w 2024 roku? Podajemy konkretne kwoty >>>

Dodatki do emerytur i rent dla seniorów w 2024 roku. Te świa...

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Będzie rejestr wszystkich oszczędności emerytalnych. System budzi wątpliwości. NBP: dostępu do danych nie powinien mieć minister - Dziennik Bałtycki

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24