Będzie zalew?

Na zlecenie ministra środowiska Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie opracował program zadania, który skierowano do akceptacji. - To krok ustawowy, który otwiera drogę do uzgodnień pomiędzy resortami. Po ich zakończeniu będzie można przedstawić Sejmowi wniosek o sporządzenie projektu ustawy. Na jej podstawie Sejm podejmuje decyzję o wieloletniej inwestycji rządowej - mówi Tadeusz Pokrywka z RZGW w Krakowie, odpowiadający za przygotowanie inwestycji.
Na przygotowanie dokumentów wydano do tej pory 4 mln zł. Koszt inwestycji to 500 mln zł. Sama budowa potrwa 4-5 lat, przygotowania administracyjne - ok. 3.
W czaszy zbiornika o powierzchni ponad 400 ha znajdzie się ponad 100 gospodarstw, w tym niemal cała miejscowość Myscowa w gm. Krempna.
- Od 40 lat wieś czeka na decyzję, bo już w latach 60. mówiło się o zaporze na Wisłoce. Dla nas najważniejsze jest teraz rozstrzygnięcie: albo ten zbiornik będzie budowany, albo nie. Nie sposób żyć przez kilkadziesiąt lat "na walizkach" - mówi Józef Żarnowski, sołtys Myscowej.
Do lat 80. w Myscowej obowiązywał zakaz budowy, nie inwestowano też w infrastrukturę. Ale mijały kolejne lata i ludzie przestali wierzyć w realność powstania zapory. Zaczęli też stawiać domy. - Wydajemy zezwolenia, ponieważ w gminnym planie zagospodarowania przestrzennego nie ma uwzględnionego zbiornika. Musi powstać nowy plan. Ten zbiornik to duża szansa na rozwój naszej biednej gminy - mówi wójt Krempnej, Kazimierz Miśkowicz.