Tym razem na konferencji prasowej trochę dłuższy komentarz do boiskowych wydarzeń wygłosił Ireneusz Mamrot. Szkoleniowiec Miedzi podkreślił, że jego zespół zagrał słabe zawody, w których, szczególnie w I połowie, pozwolił sobie na duża ilość niewymuszonych strat.
– Nakręcaliśmy tym przeciwnika, który po odbiorze szybko przedostawał się w pobliże naszego pola karnego. Także te odległości między nami były wtedy bardzo duże, także w ofensywie. To są rzeczy, nad którymi trzeba popracować w tygodniu – zapowiedział coach gości.
Druga sprawa to to, że ta wolicjonalność też musi być na dużo wyższym poziomie, a trzecia to paradoksalnie dużo lepiej graliśmy w dziesiątkę. Był wtedy słupek i sytuacja, gdy zawodnik Stali wybił piłkę sprzed linii bramkowej. Zaczęliśmy coś grać, utrzymywać się przy piłce, gdy straciliśmy gola. To jest za późno. W zespole jest taki potencjał, aby się tak działo od pierwszej minuty. To nie przyjdzie za darmo.
opisywał trener ekipy z Dolnego Śląska
- To jest pierwsza liga. Zderzyliśmy się z agresją przeciwnika, pozytywną agresją, dodam. Nie zostawiali nam dużo miejsca w pierwszej połowie - dodał trener Miedzi. – Wydawało się po meczu ze Stalową Wolą, że pewnie będzie łatwiej. Ale to jest lig, w której w każdym meczu musi być duża wolicjonalność. Jak ci nie idzie w ten sposób, musisz nadrobić w inny. Na finiszu goniliśmy wynik, ale z przebiegu całego meczu przegraliśmy zasłużenie.
Trener zespołu gospodarzy był zadowolony z postawy swojej drużyny. Przebieg zdarzeń na murawie skomentował jednak dość lapidarnie, jak na swoje standardy.
Zgodnie z moją zapowiedzią, że będziemy faworytem w tym meczu, przebieg gry pokazał, że tak rzeczywiście było. Myślę, że to był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Szkoda tylko, że straciliśmy kontrolę nad ostatnimi minutami, mimo że byliśmy po strzelonej bramce, graliśmy w liczebnej przewadze. Można powiedzieć, że ta wisienka z tortu nam niepotrzebnie spadła.
podkreślił od razu Marek Zub, coach biało-niebieskich
- Uważam, że w tych trudnych warunkach pogodowych plan założony na ten mecz był trudny do zrealizowania, ale, jak się okazało, przyniósł nam w efekcie trzy punkty – dodał szkoleniowiec zespołu ze stolicy Podkarpacia.
W następnej kolejce rzeszowianie zmierzą się z Kotwicą w Kołobrzegu. Mecz dopiero w niedzielę (godz. 17).
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dominika Kulczyk zszokowała gapiów! Milionerka rzuciła się do dzikiego tańca ZDJĘCIA
- Syn Steczkowskiej poszedł na szkolenie wojskowe. Ciągnął walizkę po piachu
- 78. rocznica urodzin Krawczyka. Przyjaciel zdradza, czego ŻAŁOWAŁ najbardziej
- Co się dzieje z Kayah?! Artystka bardzo podupadła na zdrowiu. Porusza się o kulach