Betclic 2 liga. Resovia była zdecydowanie konkretniejsza od KKS-u Kalisz i miała Macieja Górskiego

W pierwszych minutach wydawało się, że goście dążą do tego, by szybko przejąć inicjatywę. Jednak miejscowym szybko udało się ich zaskoczyć wyprowadzając skuteczną kontrę - lewym skrzydłem popędził Eizenchart, bardzo dobrze dograł w "szesnastkę", gdzie czekał Maciej Górski, który strzałem głową pokonał Krakowiaka.

W kolejnych minutach KKS częściej przebywał na połowie rywala, ale brakowało im pomysłu na sforsowanie defensywy rzeszowskiego zespołu. Natomiast resoviacy cały czas próbowali tego, co wychodzi im najlepiej czyli szybkich ataków. Kaliszanie mieli swoje sytuacje głównie po stałych fragmentach gry w postaci rzutów rożnych, ale w zasadzie Jakub Tetyk nie został w pierwszych 45 minutach zmuszony do większego wysiłku.

Resoviacy jeszcze kilka krotnie ruszyli w pierwszej połowie na kaliską bramkę, ale też nie stworzyli sobie już żadnej klarownej sytuacji.

Na początku drugiej części resoviacy mogli powiększyć prowadzenie, ale tym razem Górski przegrał pojedynek z Krakowiakiem. Jednak od początku drugiej części widać było, że rzeszowianie starają się oddalić grę od bramki Tetyka, by nie przytrafił się jakiś niespodziewany błąd. Co nie udało się Górskiemu wcześnie udało się w 66. minucie gdy bardzo pewnym strzałem po ziemi w długi róg podwyższył na 2:0.

Po drugiej straconej bramce z gości ewidentnie uszło powietrze i sprawiali wrażenie pogodzonych z losem.

Bramki: 1:0 Górski 7, 2:0 Górski 66.

Resovia: Tetyk – Adamski (83 Bąk), Bondarenko, Szymocha ż, Pavlas - Kanach (83 Kotecki), Wasiluk ż (59 Hebel ż), Zawadzki (59 Urynowicz), Pieniążek (83 Rębisz), Eizenchart - Górski ż. Trener Jakub Żukowski.

KKS: Krakowiak – Smoliński, Gawlik, Kieliba, Putno (82 Skibicki), Kusiński, Staszak, Andruszko ż, Koczy (70 Gordillo), Toporkiewicz (55 Głaz), Chaciński (70 Maroszek ż). Trener Marcin Woźniak.

Sędziował Szypuła (Bielsko-Biała).