MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Betclic 2 liga. Resovia ma duży problem, gdy jest faworytem lub wtedy, gdy... ma przewagę

Michał Czajka
Piłkarze Resovii muszą nauczyć się grać również jako faworyt, bo na razie w takich sytuacjach rozczarowują
Piłkarze Resovii muszą nauczyć się grać również jako faworyt, bo na razie w takich sytuacjach rozczarowują Michał Czajka
Piłkarze Resovii w minionej kolejce zdobyli komplet punktów, ale po tym meczu widać, że bardzo muszą pracować nad pewnym aspektem.

Podopieczni trenera Jakuba Żukowskiego już drugi raz w tym sezonie znaleźli się w sytuacji, w której byli na boisku o jednego gracza więcej, bo jeden z rywali otrzymał czerwoną kartkę. Po raz kolejny też pokazali, że nie najlepiej sobie w takich sytuacjach radzą. Tym razem ŁKS II grał w osłabieniu niemal od początku, bo już w 18. minucie Mihaljević otrzymał drugą żółtą kartkę. Niedługo potem piłkarze z Rzeszowa mieli karnego, którego na bramkę zamienił Bartłomiej Wasiluk i można powiedzieć, że całe szczęście, iż jeszcze taki błąd popełnili łodzianie, bo później Resovia dogodnych sytuacji sobie nie stworzyła. Jednak nie to jeszcze było w tym wszystkim najgorsze - w drugiej części zespołem lepszym wizualnie i patrząc na sytuacje podbramkowe był ŁKS. Można wręcz powiedzieć, że wcale tej przewagi zawodnika widać nie było.

Jeśli jednak cofniemy się troszkę wstecz (do 6. kolejki), to zobaczymy, że to zjawisko wcale nie jest nowe dla rzeszowskiego zespołu. Wtedy mierzyli się z Polonią Bytom i przez większość czasu w drugiej połowie grali o jednego więcej (w 55. minucie przy stanie 2:1 dla Polonii z boiska wyleciał Szywacz). I też wcale nie szło resoviakom w przewadze lepiej - Polonia szybko opanowała sytuację i jeszcze na koniec dobiła rzeszowian trzecim golem.

- Ten mecz pokazał, że nie do końca potrafimy sobie radzić w pewnych momentach z rolą faworyta

- mówił po spotkaniu w Łodzi trener Resovii Jakub Żukowski.

W tej wypowiedzi odnosił się oczywiście do piątkowego meczu, ale jego słowa można również potraktować znacznie szerzej, bo rzeszowski zespół ma rzeczywiście duży problem ze sprostaniem roli faworyta - tak było chociażby w starciu z rezerwami Zagłębia Lubin. Resoviacy chcieli tym meczem pozbierać się po wspomnianej wcześniej porażce w Bytomiu, a tymczasem młodzi gracze z Lubina o mało nie zabrali im wszystkich punktów. Ostatecznie skończyło się 3:3, ale to Zagłębie trzykrotnie obejmowało prowadzenie.

W tabeli więc Resovia wygląda całkiem nieźle, bo 4. miejsce może cieszyć, ale w tej grze jeszcze jest trochę mankamentów, które należy jak najszybciej poprawić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24