W meczu z Olimpią „Pasiaki” straciły trzecią bramkę w rozgrywkach, ale jeszcze przed pauzą zdołały na to odpowiedzieć dwoma trafieniami. Okazało się, że wystarczyły do wygrania meczu. Grzegorz Niciński, trener przyjezdnych, po meczu minę miał nietęgą.
- Ciężko po takim spotkaniu przychodzi się na konferencję, ale trzeba się z tym zderzyć – konstatował smutno coach zespołu z Pomorza. - Przegraliśmy czwarty mecz. Czy zasłużenie, nie mnie to oceniać. Żałujemy tego. Prowadziliśmy, mieliśmy mecz pod kontrolą, znając oczywiście atuty Resovii.
Z jeden zero w pięć minut wynik poszedł w drugą stronę. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy to odrobić i zapunktować w końcu w lidze. Zmiany dały skutek, drużyna dążyła do zmiany wyniku, ale niestrzelony w końcówce karny powoduje, że nadal jesteśmy bez punktów
opisywał trener Olimpii.
- Graliśmy dobrze, drużyna bardzo chciała, ale popełnialiśmy błędy. Górski gros bramek zdobywa z bliższego słupka. Analizowaliśmy to, ale nie ustrzegliśmy się straty. Szkoda, życie toczy się dalej. Mamy trudny okres, ale jeśli będziemy tak grać, to podniesiemy się i zaczniemy punktować – dodał coach zespołu z Grudziądza.
Jakub Żukowski pomeczowy komentarz rozpoczął od wypowiedzenia paru ciepłych słów o umiejętnościach przeciwnika.
- To zero punktów na koncie Olimpii jest nieadekwatne do poziomu jej gry. Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo ciężki mecz i taki on też był. Jestem zadowolony z pierwszej połowy, gdy mieliśmy kontrole nad grą. Mogliśmy w tej części meczu strzelić więcej bramek – stwierdził coach resoviaków.
Jeśli idzie o drugą połowę, to jest ona do zapomnienia. Oczywiście po wcześniejszym wyciągnięciu z niej wniosków. Nie zamierzaliśmy dopuszczać do sytuacji, które miały miejsce po zmianie stron. Tym bardziej że rozmawialiśmy w przerwie o tym, że idziemy po trzecią bramkę, by jak najszybciej zamknąć mecz. Potoczyło się to inaczej, za mocno oddaliśmy pole gry Olimpii. Zespół, który mamy, nie powinien do tego dopuścić. Będzie to rzecz do analizy, aby uniknąć powtórki.
podkreślał się trener rzeszowian
- Wiedzieliśmy, że Olimpia będzie grała szeroko ustawiony skrzydłami, czyli podobnie do nas. Nie ukrywam, że po pierwszej połowie, gdy rywal nie tworzył sytuacji, aż tak się cofniemy i na tak dużo pozwolimy przeciwnikom – komentował Jakub Żukowski.
Trener „pasiaków” wyjaśnił też, dlaczego Kornel Rębisz, strzelec gola na 2:1, zagrał tylko 45 minut. Ocenił też debiut w Resovii Krystiana Szymochy.
Kornel od dwudziestej minuty źle się czuł. Miał lekkie zawroty głowy. Cieszy, że zawodnik był na tyle świadomy, aby od razu to zgłosić. Jeśli chodzi o Krystiana, jestem bardzo zadowolony. Wygrał dużo pojedynków, fajnie skracał pole gry, rozumiał się z całą linia obrony.
stwierdził Jakub Żukowski
Coach rzeszowian dodał na koniec, że kontuzjowany wcześniej Maksymilian Hebel dochodzi do siebie, trenuje coraz mocniej i wkrótce będzie znów gotowy na sto procent do gry.
Miliard Cristiano Ronaldo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tajemnica Lewandowskiej w Barcelonie. To dzieje się, gdy Roberta nie ma w domu
- Badach WYŚMIANY w "The Voice"! Miało być tak pięknie, a w sieci aż wrze
- Była partnerką Hakiela, rzuciła taniec dla innego. Co dziś robi Magda Soszyńska?
- Córki Roberta Janowskiego wyjechały za granicę. Mało kto wie, czym się zajmują