Bez litości dla pijaków

Dożywotnia utrata prawa jazdy dla kierowców, którzy po pijanemu zabiją człowieka, i nawet 5-letnie więzienie dla pijaków-recydywistów. Zaostrzone przez Sejm kary za kilka tygodni powinny wejść w życie, ale w praktyce to od decyzji sądów zależy, jak często zechcą po nie sięgać. Czy dadzą kierowcom-pijakom drugą szansę, czy też nie okażą im litości.

Jestem zwolennikiem drugiego rozwiązania, choć wiem, że samo prawo, choćby najbardziej surowe, problemu nie rozwiąże. "Twarde prawo" nie może też wynikać jedynie z doraźnych potrzeb. W tym przypadku - z potrzeby walki z mnogością przestępstw tego rodzaju. Musi to być jednocześnie wynik szerokiego społecznego poparcia, idący w parze z postawą, jaką reprezentujemy na co dzień, widząc naszych ojców, braci, mężów, żony, przyjaciół, kolegów, którzy po kieliszku wsiadają za kierownicę. Pozostając biernymi wobec takich sytuacji, stajemy się współodpowiedzialni za tragedię, którą mogą oni spowodować.