Bez Nickiego też wygrywają!

- Źle się czuję, jestem mocno poobijany po wypadku podczas Grand Prix Szwecji w Eskilstunie. Nie mogę wystartować ani w niedzielę w meczu mojej polskiej drużyny, ani w poniedziałek w lidze angielskiej. Przepraszam - poinformował w sobotę późnym wieczorem Nicki Pedersen.

Rzeszowian ta informacja zmroziła, ale zachowali zimną krew. Za lidera "Powera" do składu gospodarzy "wskoczył" Paweł Miesiąc. Ponieważ Polonia wyciągnęła swoje największe działa, szanse się wyrównały. Tylko na papierze...

Dramatyczny początek

Otwarcie było pełne dramaturgii. Podczas pierwszego wyścigu cały stadion zamarł w bezruchu. Kiedy zawodnicy kończyli pierwsze okrążenie doszło do karkołomnego karambolu.

Przewodzący stawce Marcin Leś szeroko wyjechał z drugiego łuku, a ścigający go Marcin Jędrzejewski nie opanował motocykla i podciął rzeszowskiego juniora. Obaj jechali na pełnym gazie i z impetem upadli pod bandą. Trzeci w stawce Krzysztof Buczkowski nie wyhamował i wjechał w tę dwójkę, również koziołkując.

Buczkowski ucierpiał najbardziej. Nie tylko nie był zdolny do jazdy w powtórzonym wyścigu, a za poczuł się źle i chwilę został odwieziony do szpitala. W powtórce jechali dwaj rzeszowianie. Było 5:0.

Za pierwszym podejściem do wyścigu numer 2, nie wytrzymał nerwowo Rafał Okoniewski i wjechał w taśmę. Osamotniony Emil Sajfutdinow nic nie wskórał w konfrontacji z Miesiącem i Maciejem Kuciapą. W trzeciej gonitwie pewnie triumfowali Rafał Dobrucki ze Scottem Nichollsem. Marma przeważała 15:2.

Walczący Szwed

Czwartym biegu podniósł gospodarzom lekko ciśnienie "Anrenalina", czyli Szwed Andreas Jonsson, który nie dał szans Davey'owi Wattowi. Ponieważ trzeci był Jędrzejewski, goście zwyciężyli 4:2.

Watt, będący rewelacją sezonu otrzymał za chwilę brawa, za wyprzedzenie Michała Szczepaniaka. Jonsson wydawał się być poza zasięgiem. Trener gości Zdzisław Rutecki w wyścigu ósmym posłał w bój Szweda w ramach złotej rezerwy taktycznej. Marma przeważała przed tą odsłoną 26:15. Joker Jonsson wychodził ze skóry, ale Watt doładował moc już na starcie i nie dał się wyprzedzić.

Nie przyniosła oczekiwanego efektu także rezerwa taktyczna bydgoszczan. Kiedy Jonsson nie ruszył spod taśmy na trasę do biegu dziesiątego, a para Marmy zwyciężyła dubletem, wydawało się, że ekipie znad Wisłoka już żadna krzywda w tym meczu stać się nie może.

Emocje kontrolowane

A jednak goście walczyli do końca i jak mogli psuli krew przeciwnikom. Tylko tyle mogli zrobić. Kibice mieli okazję, aby bić brawo Miesiącowi, Nichollsowi, Dobruckiemu, Wattowi. Na dobranoc oklaskiwali cały zwycięski zespół. Na koniec minutą ciszy uczcili pamięć tragicznie zmarłego w Krośnie zawodnika Olympu Praga - Michala Matuli.
Marma PF Rzeszów - Polonia Bydgoszcz 52:39
MARMA:
9. Miesiąc 7+1 (2*,2,2,1,0)
10. Kuciapa 4+1(3,d,1*,0)
11. Dobrucki 12+1 (3,1,3,3,2*)
12. Nicholls 13+2 (2*,3,2*,3,3)
13. Watt 11 (2,3,3,1,2)
14. Leś 2 (2,0,0,0,-)
15. Szostek 3 (3,0)
Trener Rafał WILK

POLONIA:
1. Okoniewski 0 (t,0,-,0,-)
2. Sajfutdinow 9 + 2(1,2,1*,2*,3)
3. Staszewski 6+1(1,1*,-,3,1)
4. Szczepaniak 6+1 (0,2,3,1*,0,0)
5. Jonsson 13 (3,3,4!,d,2,1)
6. Jędrzejewski 5 (w/su,1, 1,1,2)
7. Buczkowski 0 (u/-)
Trener Zdzisław RUTECKI

NCD - 67,15 sek. - uzyskał w wyścigu 5. Scott Nicholls. SĘDZIOWAŁ Ryszard Bryła (Zielona Góra). WIDZÓW: 8000. Pierwszy mecz wygrała Marma 48:42.

Wyścig po wyścigu

1. Szostek (71,13), Leś, Buczkowski (w), Jędrzejewski (w) 5:0 (5:0)
2. Kuciapa (68,75), Miesiąc, Sajfutdinow, Okoniewski (t) 5:1 (10:1)
3. Dobrucki (68,27), Nicholls, Staszewski, Szczepaniak 5:1 (15:2)
4. Jonsson (68,13), Watt, Jędrzejewski, Leś 2:4 (17:6)
5. Nicholls (67,15), Sajfutdinow, Dobrucki, Okoniewski 4:2 (21:8)
6. Watt (67,52), Szczepaniak, Staszewski, Leś 3:3 (24:11)
7. Jonsson (67,73), Miesiąc, J,edrzejewski, Kuciapa (d/3) 2:4 (26:15)
8. Watt (68,11), Jonsson, Sajfutdinow, Leś 3:5 (29:20)
9. Szczepaniak (68,28), Miesiąc, Kuciapa, Okoniewski 3:3 (32:23)
10. Dobrucki (67,60), Nicholls, Jedrzejewski, Jonsson (d/s) 5:1 (37:24)
11. Staszewski (68,28), Sajfutdinow, Watt, Kuciapa 1:5 (38:29)
12. Dobrucki (67,76), Jędrzejewski, Szczepaniak, Szostek 3:3 (41:32)
13. Nicholls (67,49), Jonsson, Miesiąc, Szczepaniak 4:2 (45:34)
14. Sajfutdinow, Watt, Staszewski, Miesiąc 2:4 (47:38)
15. Nicholls (67,50), Dobrucki, Jonsson, Szczepaniak 5:1 (52:39)