Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez ugody w sporze między posłem Kuleszą i szefem rzeszowskiego Contra in Vitro

Dariusz Delmanowicz
Poseł Tomasz Kulesza: Zachęcam pana Kotulę do zaangażowania się w działania na rzecz małoletnich matek, niepełnosprawnych dzieci.
Poseł Tomasz Kulesza: Zachęcam pana Kotulę do zaangażowania się w działania na rzecz małoletnich matek, niepełnosprawnych dzieci. Dariusz Delmanowicz
Nie ma przełomu w sporze między posłem Tomaszem Kuleszą (PO) i Jackiem Kotulą, prezesem Stowarzyszenia Contra in Vitro w Rzeszowie.

W czerwcu ub. roku ulicami Rzeszowa jeździł samochód w billboardem z dwoma zdjęciami. Na jednym był Bronisław Komorowski i napis: "Marszałek Komorowski popiera kompromis aborcyjny". Obok fotografia płodu i słowa: "Kompromis aborcyjny zabija chore dzieci". Plakat należał do Jacka Kotuli, szefa tutejszego Stowarzyszenia Contra in Vitro.

Oburzony tym poseł Tomasz Kulesza z Jarosławia uznał, że Komorowski został znieważony i skierował sprawę do prokuratury. Ta ostatecznie odmówiła wszczęcia śledztwa.

Wkrótce Kotula wniósł pozew przeciwko parlamentarzyście, ale do Sądu Metropolitalnego w Przemyślu. Uczynił tak, ponieważ Kulesza w mediach - komentując akcję stowarzyszenia - o działaczach Contry powiedział, że "to nawet nie ateiści, to praktykujący niewierzący". Urażony działacz zażądał przeprosin oraz odwołania słów - jego zdaniem - naruszających dobre imię katolików.

Po pierwszej i jak dotychczas jedynej rozprawie nie doszło do przełomu w sporze. Polityk nie zamierza przepraszać za swoje słowa, ponieważ - jak nadal twierdzi - nie złamał prawa.

Kotula po telefonicznych konsultacjach ze swoim prawnikiem nie przystał na zaproponowane w sądzie porozumienie, ponieważ "okazało się niesatysfakcjonujące".

- Już po posiedzeniu wikariusz sądowy ks. Józef Bar wysłał pismo do pana Kotuli, które ja otrzymałem do wiadomości - mówi Nowinom poseł Kulesza. - Ponownie wzywa w nim do ugody. Ponadto nadmienia, że odniósł nieodparte wrażenie, że rozmowa telefoniczna (Kotuli - przyp. red.) z prawnikiem, w której nierzetelnie przedstawiony został przebieg negocjacji, posłużyła tylko za pretekst do zerwania wypracowanego porozumienia. To stawia po znakiem zapytania wiarygodność uczestnika rozmów i zarazem oskarżyciela w sprawie.

Szef Contra in Vitro spokojnie czeka na rozwój wydarzeń.

- Ze strony posła nie ma woli, aby się upokorzyć - przekonuje. - Pozostawiam sprawę do rozstrzygnięcia sądowi.

Kulesza podtrzymuje swoje wcześniejsze stanowisko.

- Zachęcam pana Kotulę do zaangażowania się w działania na rzecz małoletnich matek, niepełnosprawnych dzieci - proponuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24