Bezbramkowy remis Czarnych Połaniec z Sokołem Sieniawa. Sokół bez straty gola ponad 400 minut

Czarni Połaniec - Sokół Sieniawa 0:0

Czarni: Gnatek - Misztal, Zięba ż, Załucki, Wątróbski - Krępa (82 Meszek), Karólak ż, Buczek, Dereń (65 Bawor), Skiba żż cz[57] - Tetlak (71 Ryguła). Trener Krzysztof Łetocha.

Sokół: Korziewicz 6 – Broda 7 (60 Skała 6), Kardyś 7, Padiasek 7, Kapuściński ż 7, Lis 7 – Purcha ż 6 (65 Wąsik 6), Ochał 6, Surmiak 6, Borcki 6 - Nalepka 6 (60 Jędryas 6). Trener Szymon Szydełko.

Sędziował Burak (Zamość). Widzów 200.

Czarni pod wodzą nowego trenera Krzysztofa Łętochy nastawili się głównie na grę z tyłu, ale ambicji i zaangażowania nie wolno im odmówić. Przez całe spotkanie w sumie nie stworzyli sobie klarownej okazji bramkowej.

- Drużyna z Połańca po zmianie trenera była dziś bardzo zmotywowana i agresywna w swoich poczynaniach, ale byliśmy na ten aspekt przygotowani i odpowiednio im się przeciwstawiliśmy – mówi trener Sokoła Szymon Szydełko.

Sokół zagrał kolejny mecz na zero z tyłu, podnosząc liczbę minut bez straty gola do 415. W ofensywie niestety znów zabrakło skuteczności. W pierwszej połowie po strzale Sebastiana Brockiego piłkę z przed bramki wybił Jakub Zięba. Po zmianie stron dwukrotnie świetnymi interwencjami popisał się bramkarz miejscowych Piotr Gnatek. W obu przypadkach po uderzeniach Mateusza Jędryasa.

- Szanujemy ten jeden punkt zdobyty dzisiaj, choć mogliśmy pokusić się o pełną pulę, bo okazje ku temu były. Zabrakło nam dzisiaj skuteczności by wygrać i ten aspekt niewątpliwie musimy poprawić by przywieźć komplet punktów z meczu wyjazdowego. Po raz kolejny osiągnęliśmy mały cel uzyskując lepszy bilans bezpośrednich spotkań z rywalem do utrzymania – zakończył trener Szydełko.

ZOBACZ TAKŻE - Andreja Prokić: Nasz trener jest podobny do Brzęczka