Od 300 lat bęben zrósł się z Wielkanocą w Wielopolu. Nikt w okolicy nie wyobraża sobie świąt bez głośnego bębnienia na rezurekcję i pod kaplicą na wzgórzu św. Jana.
- Nie wiadomo, w jakich okolicznościach zrodziła się tradycja wielkanocnego bicia w bęben. Ten zwyczaj kultywowany jest od kilku wieków. A na widowisko obrzędowe zjeżdżają w czasie świąt ludzie z całej okolicy - opowiada Marcin Świerad, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Wielopolu Skrzyńskim.
Strażacy w roli głównej
Honorową wartę przy grobie Chrystusa w Wielkim Tygodniu pełnią miejscowi strażacy. Wyposażeni są w mundury, ozdobne hełmy ozdobne i halabardy. Rozprowadzający ma zabytkową szablę z czasów cesarza Franciszka Józefa. Strażacy opiekują się też zabytkowym instrumentem, który pełni tak ważną rolę w czasie świat.
Historia straży pożarnej w Wielopolu sięga 1833 roku, kiedy to pożar doszczętnie strawił miasteczko. Po raz pierwszy zorganizowano wtedy ochotników do walki z ogniem. W 1897 roku probostwo w Wielopolu objął ksiądz Józef Radoniewicz. Z jego inicjatywy powstała straż pożarna z prawdziwego zdarzenia, wyposażona w sprzęt gaśniczy i mundury. Nosiła nazwę straży ogniowej, a strażacy zwani byli fajermanami. Jednostka w okresie międzywojennym miała nawet własną orkiestrę dętą. Dziś kolejne pokolenia wielopolan kontynuują tradycję.
Bębnią całą noc
Strażacy w Wielkim Tygodniu pełnią wartę przy grobie Chrystusa. O północy w Wielką Sobotę zbierają się, głośno bębnią w bęben, obchodzą kościół wokoło i śpiewają religijną pieśń "Wesoły nam dziś dzień nastał".
Całą noc z Wielkiej Soboty na Niedzielę Wielkanocną strażacy chodzą z bębnem od domu do domu. Głośnymi uderzeniami w instrument oznajmiają gospodarzom Wielkanoc i zapraszają na rezurekcję.
Do tradycji należy gościnne przyjęcie strażaków niosących bęben przez mieszkańców Wielopola. Gospodarze zaszczyceni wizytą częstują druhów w myśl zasady, czym chata bogata. Niektórzy czynią to z takim zapałem, że pod koniec tej wędrówki wykruszają się nawet najtwardsi strażacy. I zdarzało się już, jak opowiadają starsi mieszkańcy, że bęben z trudem docierał rankiem do kościoła, albo nie docierał w ogóle, bo nie miał, kto go donieść. Jednak podobno to rzadkie przypadki.
Godzinę przed rezurekcją uczestnicy przychodzą pod kościół. Bębnieniem i śpiewem kończą pierwszą część obrzędu. W dawnych czasach, gdy wierni nie mieli zegarków w ten sposób zwoływano wiernych na nabożeństwo.
Pamięć o epidemii
Po obiedzie wielkanocnym strażacy wyruszają z bębnem na wzgórze św. Jana. Tam bębnieniem wzywają pod figurę wiernych z wioski i okolicy. Ludzie idą na uroczystość zwaną Meus, czyli droga. Cały czas przy odgłosach bębna śpiewają pieśni wielkanocne, a potem modlą się do św. Rozalii, patronki od morowego powietrza. Wszyscy udają się też na stary cmentarz zmarłych na cholerę. Odprawiają modły za tych, którzy zostali pochowani w czasie epidemii ponad sto lat temu.
Jak benben trafił do Wielopola?
Tradycja głosi, że wracając z wyprawy wiedeńskiej w 1683 roku król Jan III Sobieski zatrzymał się w Wielopolu na odpoczynek. W podziękowaniu za gościnę podarował mieszkańcom bęben turecki. Według regionalistów, bardziej prawdopodobna jest wersja, że zdobyczny na Turkach bęben zostawił w Wielopolu, jeden z oddziałów Sobieskiego.
Inni twierdzą, że instrument został zdobyty w czasie potyczek z Tatarami, a potem ostrzegał mieszkańców przed najazdami.
Historyczny bęben ma średnicę 90 cm i wysokość 60 cm. Wykonany jest z blachy miedzianej, na którą naciągnięto kozią skórę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA