Bieszczady > Ortopeda łapówkarz wciąż dorabia

R. wynajął gabinet w prywatnej kamienicy. Przyjmuje pacjentów w soboty przez godzinę. Na tabliczce z tytułem naukowym doktora oraz imieniem i nazwiskiem widnieje też informacja o zakresie badań, m.in. wykonywaniu USG dzieciom i dorosłym.

Na co dzień w Ustrzykach pracuje tylko jeden ortopeda. Chorych jest tak dużo, że muszą się zapisywać po poradę nawet na wiele dni przed terminem. R. o tym wiedział, dlatego postanowił skorzystać z szansy. Wynajął gabinet i przyjmuje pacjentów prywatnie. Ma ich sporo, zwłaszcza osób w podeszłym wieku.

- Wiem, że brał łapówki i to jest karygodne, ale wiem też, że jest dobrym specjalistą - mówi starszy mężczyzna spod Ustrzyk Dolnych. - Nie stać mnie na szukanie fachowców w Rzeszowie lub Krośnie.

7 lutego pisaliśmy, że Krzysztof R. pracuje w lubaczowskim szpitalu. Dyżuruje tam trzy dni w tygodniu. Wszystko w zgodzie z prawem, ponieważ nie ma odebranych uprawnień do leczenia. Obowiązuje go jedynie zakaz piastowania stanowisk kierowniczych.

Ramka Sąd udowodnił doktorowi R. przyjęcie od pacjentów ok. 240 tys. zł łapówek. Po uprawomocnieniu się wyroku sprawą ortopedy ma się zająć Okręgowa Izba Lekarska w Krakowie.