Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bieszczadzka Jasna Góra

Wojciech Zatwarnicki
Wnętrze kościoła w Woli Michowej
Wnętrze kościoła w Woli Michowej Wojciech Zatwarnicki
Mieszka tam niespełna 80 osób. Leśniczówka, agroturystyka, zagroda żubrów, lasy, łąki i drewniany kościółek przy drodze. Każda deska, z której został zbudowany to piękna historia.

W lutym mija 10 lat od chwili rozpoczęcia budowy kościoła filialnego pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Woli Michowej (gmina Komańcza). Opowiedział nam o niej Wojciech "Kiju" Gosztyła. Animator turystyki, przewodnik górski i człowiek, który pokochał to miejsce.

- Zaczęło się prozaicznie. Miejscowa kaplica, kościół filialny parafii Piotra i Pawła w Łupkowie wymagał remontu. Powstała na czas budowy kościoła parafialnego. Po jego ukończeniu w 1991 roku trafiła do nas. Po piętnastu latach użytkowania nadawała się do remontu. Problem w tym, że nie było już czego remontować. Doszliśmy do wniosku, że lepiej budować coś od początku. Zrobiliśmy zebranie wiejskie i zawiązaliśmy Społeczny Komitet Budowy Kościoła, któremu przewodniczyłem - mówi "Kiju".

Budowa z Częstochową w tle

Był rok 2005. Mieszkańcy nie mieli ani projektu, ani pieniędzy na budowę. Mieli za to silną wolę i opatrzność, która nad nimi czuwała. Na swojej drodze spotkali Bogdana Jezierskiego.

Inżynier z Częstochowy mając 80 lat postanowił, że musi zmienić coś w swoim życiu. Sprzedał dom i ruszył w Bieszczady. Trafił do Łupkowa i tam zamieszkał. I to właśnie on jest autorem projektu kościółka. Podobnie jak cerkwi przy serpentynach w Kulasznem.

- Pan Bogdan wykonał projekt i przeprowadził wszelkie procedury związane z uzyskaniem zezwolenia na budowę - opowiada przewodnik.

Pieniądze na budowę zbierali m.in. poprzez sprzedaż cegiełek. Pojawiło się wielu darczyńców. Organizowali kwesty. Niektóre spektakularne jak np. ta w trakcie Drogi Krzyżowej na Tarnicę. Budowa rozpoczęła się w lutym. - Odgarnęliśmy śnieg i ruszyliśmy do pracy. Wcześniej jednak zostały wylane solidne fundamenty.

Na Wielkanoc bryła kościoła była już prawie gotowa.

Chrzciny

[obrazek3] Wnętrze kościoła w Woli Michowej (fot. Wojciech Zatwarnicki)Od samego początku budowę wspierali miejscowi i zaprzyjaźnieniu artyści. Pan Wojciech wraz żoną organizował plenery i warsztaty malarskie. Tak poznał Rafała Stępniaka, a ten na plenerze w Woli Michowej swoją żonę.

Wrócili do nas rok po tym jak się poznali - opowiada z uśmiechem "Kiju". - Ale nie we dwójkę, a w trójkę. Urodziła im się Marysia. Przy kolacji Rafał powiedział, że jego marzeniem jest, by Marysia kiedyś została ochrzczona w Woli Michowej. Rozmowę usłyszała żona Wojciecha.

"Co to znaczy kiedyś?", spytała, "W tę niedzielę!".

Młodzi rodzice natychmiast zadzwonili do proboszcza z pytaniem o wymagane dokumenty i do rodziny... do Częstochowy.

- To był chrzest w stylu oazowym. Były konie, wozy traperskie i gitary. Chrzest miał miejsce jeszcze w starej kaplicy. Po mszy Rafał wpatrywał się w obrazek Matki Boskiej. W końcu zapytał, pod jakim wezwaniem będzie nowy kościół, wskazując na rozpoczętą budowę. Nie wiedzieliśmy o co chodzi - wspomina "Kiju".

Okazało się że Rafał Stępniak to jeden z niewielu artystów w Polsce, który ma zgodę o. Paulinów na wykonywanie kopii cudownego obrazu z Jasnej Góry. Co ciekawe, w trakcie studiów jego dobrym kolegą był nieżyjący już Janusz Zubow, legendarny bieszczadzki artysta.

Prace nad kopią trwały rok. Ma dokładnie takie same wymiary, jak ikona na Jasnej Górze.

29 lipca 2010 roku, po Apelu Jasnogórskim ówczesny ojciec generał Izydor Matuszewski poświęcił kopię. Ikona trafiła do kościoła parafialnego w Nowym Łupkowie.

- Kilka tygodni później w procesji wprowadziliśmy ją do naszej świątyni. Od tamtej chwili zaczęła normalnie funkcjonować, choć uroczystego poświęcenia arcybiskup Józef Michalik dokonał dopiero w grudniu.

Z poświęceniem ikony związana jest jeszcze jedna historia. Kiedy mieszkańcy Woli jechali po jej odbiór, zaprzyjaźniony z nimi ks. Krzysztof Olszewski napisał dla nich pieśń.

- Początek jest taki - mówi Wojciech Gosztyła. - "Maryjo z Woli Michowej Pani bieszczadzkiej krainy, do ciebie jak w Częstochowie dziś serca nasze wznosimy. Witaj na ziemi pielgrzymów. Prowadź w stronę Chrystusa, z kwiatami najlepszych czynów każdy dzisiaj wyrusza".

Droga Krzyżowa Jędrka Połoniny

W czasie gdy powstawała bryła kościoła, zastanawiano się, jak go wyposażyć. Pan Wojciech przypomniał sobie, że wędrując z bieszczadzką legendą Jędrkiem Połoniną, usłyszał od niego, że wyrzeźbił Drogę Krzyżową. - Postanowiłem ją odnaleźć, zrobić zdjęcia i zlecić wykonanie kopii.

Okazało się, że miał szczęście. Dzieło Jędrka Połoniny leżało na plebanii w Jankowcach.

W kościele wisiały nowe stacje. Tę "jędrkową" przykrył kurz. Miejscowy ksiądz proboszcz podarował ją wiernym z Woli.

Kopia cudownej ikony z Jasnej Góry, droga krzyżowa dłuta Jędrka Połoniny, znajomość Rafała Gosztyły z Zubowem - to nie jedyne artystyczno-sakralne powiązania.
W ołtarzu znajduje się krzyż wykonany przez Stanisława Trafalskiego ze Stefkowej. Tego, który podarował podobny św. Janowi Pawłowi II. Święty niósł go podczas swojej ostatniej drogi krzyżowej w Koloseum.

Niech zabije dzwon

Inne elementy wyposażenia, które rzucają się w oczy to kamienny ołtarz, chrzcielnica i ambona.

Wykonano je z rodzimego kamienia z kamieniołomu w Rabem.

Na kościelnej wieży dzwon z napisem: "Nie lękajcie się, otwórzcie drzwi Chrystusowi", Przy drzwiach wisi sznur. Jeśli ktoś się tutaj pomodli, to może nim pociągnąć. Odezwie się donośny dźwięk pieczętujący modlitewne prośby i podziękowania.

Do kościółka w Woli Michowej z roku na rok ciągną coraz większe pielgrzymki turystów, artystów i mieszkańców regionu. Stał się mała, Jasną Górą na pograniczu Bieszczadów i Beskidu Niskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24