Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bilard. Witold Hajduk wygrywa w rzeszowskiej Ósemce

Tomasz Ryzner
Witold Hajduk prowadzi w klasyfikacji generalnej turnieju NLP.
Witold Hajduk prowadzi w klasyfikacji generalnej turnieju NLP. Archiwum Ósemki
Witold Hajduk nie trenuje ostatnimi czasy, ale forma mu dopisuje. W rzeszowskiej Ósemce pokazał ciekawy bilard, zimną krew w trudnych momentach i w nagrodę wygrał swój pierwszy turniej w tej edycji. W finale znalazł sposób na Sebastiana Krupę.

W pierwszej rundzie Witek miał spokój, czyli wolny los. W drugiej trafił na Sławomira Bartka, który potrafi napsuć krwi wyżej notowanym zawodnikom. I tak też było tym razem. Mecz trwał pięć partii, ale nieco więcej do powiedzenia miał Witek, wygrywając 3:2.. W trzeciej rundzie emocji aż tak wiele nie było – Tomasz Moskwa nie zdołał ugrać z młodszym rywalem ani jednej partii.

W ćwierćfinale na Witka trafił Jan Cyrul. Kapitan koszykarzy rzeszowskiego Startu nie oddawał pola łatwo, miał swoje szanse na urwanie partii czy dwóch, ale ostatecznie przegrał w takich samych rozmiarach jak Tomek.
W półfinale obejrzeliśmy już zacięte spotkanie. Mirosław Dąbrowski tydzień temu dotarł aż do finału. Miał dużą ochotę zrobić to po raz kolejny, ale brakło mu jednej partii do osiągnięcia celu.

Sebastian Krupa, który triumfował tydzień temu, od początku zawodów pokazywał bardzo skuteczny bilard. Po wolnym losie w pierwszej rundzie „Seba” szybko, bez żadnych strat poradził sobie w drugiej z Dariuszem Bigdoniem. Sławomir Pasternak bardzo chciał, ale również nie zdołał ugrać partii z Sebastianem, który natrafił na zdecydowanie większy opór w ćwierćfinale.

Stawił go Bartosz Szymanowski, który przegrał tylko 2:3. W półfinale też nie mogło być jednostronnie, bo czekał tam Robert Pecka. „Seba” i „Dziadek” pokazali ciekawą grę. W piątej partii Robertowi raz zadrżała ręka i za chwile mógł gratulować rywalowi awansu do głównej rozgrywki. W finale inicjatywę miał Sebastian, ale w decydujących momentach popełniał błędy, ewentualnie musiał zagrywać trudne bile.

– Pierwsza partię miałem spokojnie do wygrania, ale ją zawaliłem. Drugą wygrałem, w trzeciej musiałem grać trochę szalony strzał, żeby trafić do łuzy. Połówka odbiła się od słupka, czarna wpadła do łuzy i partia mi uciekła. W czwartej była duża szansa na doprowadzenie do remisu, ale przydarzył się prosty błąd i Witek to oczywiście szybko wykorzystał – komentował po wszystkim Sebastian, który od jakiegoś czasu gra i trenuje w bilardowej rękawiczce. – Kupiłem ja dwa miesiące temu i mecz z Witkiem był pierwszym, który od tamtej pory przegrałem – dodał „Seba”.

Jeśli chodzi o Jackpot to za wiele się w nim nie podziało. Wylosowany został Mirek Dąbrowski, rozbił mocno, ale żadna z bila nie dotarła do celu i było po zabawie.

Po czterech turniejach NLP w rankingu prowadzi Witek (58 punktów), wyprzedzając Roberta (52) i Sebastiana (42). W najbliższy poniedziałek turniej nr 5. Serdecznie zapraszamy.

Michał Kwiatkowski: Bergen odchodzi w niepamięć:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24