W tej chwili kierowcy MPK sprzedają większość dostępnych na rynku biletów. W tym najpopularniejsze, jednoprzejazdowe.
Do wakacji 2010 roku MPK pobierało za sprzedaż prowizję w wysokości 50 groszy do ceny każdego biletu. W rzeczywistości bilet po 2,30 zł u kierowcy kosztował zatem 2,80 zł. Dlatego pasażerowie unikali zakupów w autobusie. Decyzją rzeszowskiego sądu, w sierpniu 2010 roku opłata manipulacyjna został zniesiona.
Kierowcy sprzedają bilety zamiast jeździć
Od tej pory MPK Rzeszów zanotowało ponad 200-procentowy wzrost sprzedaży biletów w autobusach.
- Proszę sobie wyobrazić, że w tej chwili kierowcy sprzedają ponad 200 tysięcy biletów miesięcznie. Zakładając, że średni czas obsługi pasażera to 30 sekund, postój na przystankach w ciągu miesiąca zajmuje kierowcom prawie 1700 godzin. I jak tu trzymać się rozkładu jazdy? - pyta Marek Filip, dyrektor techniczny MPK Rzeszów.
W związku ze skargami kierowców i dyrekcji firmy przewozowej, podczas grudniowej sesji Rady Miasta Rzeszowa radni głosowali nad projektem zmian w cenniku biletów. Poza podwyżką Zarząd Transportu Miejskiego wprowadził do uchwały także zmianę zasad sprzedaży biletów u kierowców.
Większość radnych uchwały jednak nie doczytała, a ponieważ na podwyżkę była zgoda, przegłosowali wszystkie jej zapisy. Efekt? Od początku lutego w autobusach MPK Rzeszów będą dostępne tylko bilety godzinne, po 4 zł.
Uchwały jednak nie ma
Początkowo radni próbowali ratować sytuację.
- Nowe rozwiązanie jest rzeczywiście niefortunne i nie do końca przemyślane - potwierdzał na łamach Nowin anonimowy radny, który potwierdził, że nie wiedział, co głosował.
- Projekt uchwały przywracającej stare zasady jest już opracowywany - dodawał Bogusław Sak, radny Rozwoju Rzeszowa.
Mimo takich zapowiedzi w porządku dzisiejszych obrad nie ma uchwały biletowej. Radny Sak tłumaczy, że to świadoma decyzja.
- Wstrzymujemy się z uchyleniem uchwały. Analizy sprzedaży biletów i opinie mieszkańców jednoznacznie wskazują, że większość pasażerów jest przeciwna masowym zakupom w autobusach. Jeśli w ciągu dwóch-trzech miesięcy zmienią zdanie, przygotujemy zapowiadaną uchwałę - deklaruje B. Sak.
Kierowca to nie kioskarz
Zdaniem Łukasza Dziągwy, szefa Zarządu Transportu Miejskiego decyzja radnych jest słuszna.
- Przychodzi mi na myśl przykład pieczywa. Każdy wie, że w weekend większość piekarni nie pracuje. Dlatego w sobotę kupujemy chleb na niedzielę. Dlaczego więc takim problemem jest zrobienie zapasu biletów MPK?
Nie róbmy z autobusu kiosku ruchu. W awaryjnej sytuacji bilet można przecież kupić w normalnej cenie przez SMS. Kierowca ma się skupić na bezpiecznym wożeniu pasażerów, a nie sprzedaży - uważa Łukasz Dziągwa.
Co na to radni opozycji?
- My swojego projektu uchwały nie szykujemy. Ale wezwiemy dziś prezydenta do złożenia sprawozdania z sytuacji w MPK. Naszym zdaniem w firmie panuje totalny bałagan, a sprzedaż biletów to wierzchołek góry lodowej - mówi Jerzy Cypryś, szef klubu radnych PiS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]