Błękitni Ropczyce byli cierpliwi i ograli Start Pruchnik 2:1 [RELACJA]

Po kwadransie gry goście wyszli na prowadzenie. Gol padł po rzucie wolnym. Piłka minęła obrońców i bramkarza Błękitnych i akcję zamknął Dawid Bochnak.

Po przerwie gospodarze nie marnowali czasu. Po kilkunastu minutach znaleźli sposób na gości. Krystian Majka świetnie podał na skrzydło do Huberta Siepierskiego. Ten uderzał z dość ostrego kąta, a Hubert Makowski "wypluł" piłkę przed siebie. Skutecznie dobijał ją Michał Ogrodnik.

- Jeszcze jeden - słychać było z trybun ropczyckiego stadionu. Kibice musieli jednak być cierpliwi. Decydujący gol padł 3 minuty przed końcem spotkania. Po dośrodkowaniu Krzysztofa Orzecha blisko zdobycia gola głową był Tomasz Kot. Piłka po jego próbie odbił przed siebie bramkarz Startu, a skutecznie do siatki, jeszcze po nogach jednego z rywali, skierował ją Krystian Majka. Trener przyjezdnych Przemysław Lasek nie ukrywał, że liczył na powrót choćby z punktem.

- Zawsze czuje się niedosyt, gdy decydujący gol pada chwilę przed końcem spotkania. Szukamy punktów w każdym meczu, nie poddajemy się

- podkreśla Lasek. Z ulgą po ostatnim gwizdku mógł odetchnąć trener gospodarzy Andrzej Szymański.

- Najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty - oceniał opiekun Błękitnych.

Błękitni Ropczyce - Start Pruchnik 2:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Bochnak 16, 1:1 Ogrodnik 63, 2:1 Majka 87

Błękitni: Albrycht 5 - Orzech 7, Waszczuk 7, Darłak 7, Cach 7 (80 Kukla) - Majka ż 7, Kozicki 4, Piwowar 5 (57 Kot 6), Siepierski 7 - Ogrodnik 6, Ł. Kosiba 6. Trener Andrzej Szymański.

Start: Makowski 4 – Lasek 5, Jabłoński 5, Baran 5 (76 Czura 5), Mikłasz 5 (85 Pilch) – Stanik 5, R. Znamieńczyków 5, Czarniecki (66 Jarosz) 4, W. Znamieńczyków (72 Tuleja) 5, Parawa 5 – Bochnak ż 5. Trener Przemysław Lasek.

Sędziował Łącz 7 (Tarnobrzeg). Widzów 150.