W roli kapitana, w zastępstwie Grzegorza Roga, udanie zadebiutował Łukasz Ciskał - zdobył ładną bramkę i zaliczył asystę.
W Czuwaju markotne miny. Wszyscy zagrali kiepsko. Podawali byle jak, często do... rywala, strzałów oddali, jak na lekarstwo. Przyjezdni, chociaż nie zachwycili, byli lepiej zorganizowani, popełnili mniej błędów, koniecznie chcieli uzyskać korzystny wynik.
- Grajcie coś! - padały okrzyki z trybuny pod adresem "harcerzyków".
Ale ci pozostawali nieczuli. A przyjezdni dość szybko zdążyli zdobyć gola i starali się uspokoić grę. W drugiej odsłonie czuwajowcy zaatakowali energiczniej, lecz ich uderzenia nie osiągnęły celu.
To się zemściło - Bartłomiej Darłak z bliska umieścił piłkę w siatce i było "po herbacie". Niewiele brakowało, żeby w 80. min wyżej wymieniony ponownie wpisał się na listę strzelców, co w 87. min chciał mu "zrekompensować" Grzegorz Tokarz, trafiając w słupek… własnej bramki. Ktoś może zapytać, dlaczego trener Czuwaju nie dokonał zmiany? A kogo miał wpuścić, mając na ławce jedynie trzech juniorów?
CZUWAJ PRZEMYŚL - BŁĘKITNI ROPCZYCE 0-2 (0-1)
0-1 Ciskał (15 - wolny z 20 metrów za faul Folwarskiego), 0-2 Darłak (72, asysta Ciskała).
CZUWAJ: Sochacki 5 - Folwarski 4, Rybkiewicz 5, Tokarz 4, Zając 4 - Kapłon 4, Błaszczyk 4, Zielenkiewicz 4, Gniatek 4 - Kocur 4, Duński 5.
BŁĘKITNI: D. Kosiba 5 - Kramarz 5, Wolak 6, Cichosz 5, Bonowicz 5 - Cetnarski 5 (64. Cieśla), Ciskał 7, Raś 5 (87. Proczek), Bieszczad 5 (75. Sulisz) - Darłak 6 (86. Magdoń), Ł. Kosiba 5.
SĘDZIOWALI Piotr Foryt - 5 oraz Stanisław Szpyrka i Wojciech Brzezicki (Łańcut). ŻÓŁTE KARTKI: Tokarz, Duński. WIDZÓW 400.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?