Blisko 13 tysięcy głosów poparcia dla Alicji Zając. Dziś PiS zgłosiło jej kandydaturę

To pierwsza kandydatura zgłoszona w okręgu krośnieńsko-przemyskim.

Formalnie kandydatura zostanie zarejestrowana najprawdopodobniej dopiero jutro. Komisja musi sprawdzić wykazy podpisów, ale nie musi liczyć wszystkich. Wymagane mimimum to 3 tysiące.

- Do komisji przywieźliśmy 12 tys. 670 podpisów - mówi poseł Piotr Babinetz, okręgowy wiceprezes PiS. - Mamy jednak informację z poszczególnych powiatów naszego okręgu, że dysponujemy już ok. 17 tysiącami podpisów i w dalszym ciągu ich przybywa. Wiele osób dotychczas niezwiązanych z PiS, nie tylko podpisuje się po listami, ale i angażuje się w ich zbieranie. Zainteresowanie kandydaturą pani Alicji Zając jest olbrzymie.

Babinetz nie chce komentować faktu, iż inne duże partie zapowiedziały, że nie zgłaszają swoich kandydatów. - Poczekajmy do końca terminu rejestracji - mówi. - W tej chwilli najważniejsze dla nas jest tak duże wsparcie dla naszej kandydatki, a także dla kandydata PiS na prezydenta, jakie obserwujemy w okręgu.
Alicja Zając była dziś w komisji razem z przedstawicielami swojego sztabu. Zaraz potem wyjechała do Warszawy, na uroczystości otwarcia kwatery pamięci na Powązkach.

- Dziś jest szczególny dzień, mija dokładnie miesiąc od katastrofy pod Smoleńskiem, od śmierci naszych najbliższych - powiedziała.

Alicja Zając nie jest członkiem PiS. - Decyduję się na kandydowanie, bo chcę kontynuować pracę mojego męża, któremu przez całe życie towarzyszyłam w działalności politycznej. Mam taki obowiązek wobec niego. Wiele jego inicjatyw czeka na dokończenie. Będę starała się sprostać temu wyzwaniu - mówi wdowa po senatorze.

Dodaje, że jej zdaniem ta kampania będzie inna niż wszystkie dotychczasowe. - Dla mnie to czas zadumy i przygotowania do pełnienia tak odpowiedzialnej funkcji.