Wczoraj poseł Wojciech Buczak zaprosił dziennikarzy na konferencję prasową na osiedlu Grabskiego.
- Tu, na prawym brzegu zalewu, w błyskawicznym tempie rusza kolejna inwestycja - pokazywał parlamentarzysta. - Tuż przed oknami mieszkających tu ludzi, którzy kupili mieszkania w bardzo atrakcyjnym miejscu, za ciężko zarobione pieniądze. Za chwilę ta lokalizacja okaże się dla nich mało wartościowa. Już, proszę zobaczyć, ile jest wywieszonych ogłoszeń: na sprzedaż.
Poseł mówił, że staną tu kilkupiętrowe budynki. Jego zdaniem to problem nie tylko dla mieszkańców tego osiedla.
- Zabudowywane są bardzo atrakcyjne tereny wzdłuż Wisłoka, choć tysiące mieszkańców Rzeszowa oczekuje, że będą to miejsca rekreacyjne - zwraca uwagę. - Radni PiS od dawna zabiegają o to, żeby przygotować plan miejscowego zagospodarowania, szczególnie dla tych terenów. Ich interwencje są jednak dla władz miasta nieistotne. Ważniejsze są oczekiwania i interesy deweloperów. To trzeba zmienić - podkreśla Buczak.
Poseł przyznaje, że oczywiście ważna jest dbałość, by budować nowe mieszkania, osiedla, ale trzeba to robić z poszanowaniem interesów, potrzeb tych, którzy już w Rzeszowie mieszkają.
Marcin Płodzień na Grabskiego mieszka od 12 lat. - Osiedle miało być kameralne, z widokiem na zalew i dlatego kupiłem to mieszkanie - mówi. - Podobnie jak inni z naszej wspólnoty mieszkaniowej. Nagle w marcu przyjeżdża ciężki sprzęt i zaczyna się budowa.
Dodaje, że tereny przy Żwirowni są najlepszymi do wypoczynku. Mieszkańcom zależy, by pozostały zielone, nie betonowe.
- Dlatego też założyliśmy stowarzyszenie Zielone Osiedle Grabskiego. Chcielibyśmy zaprosić mieszkańców Rzeszowa w sobotę o godz. 17. Będziemy zbierać podpisy, aby Rada Miasta bardzo szybko uchwaliła plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu - mówi Marcin Płodzień.
Wojciech Buczak dodaje, że podpisy pod apelem będzie można też składać w jego biurach poselskich przy Hetmańskiej i Matuszczaka.
Kiedyś tu były tylko chaszcze
- Jeżeli ktoś mówi, że trzeba uchwalić jak najwięcej planów zagospodarowania przestrzennego, to musi wiedzieć jedną rzecz: rodzi to olbrzymie konsekwencje finansowe - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. - Jeżeli na danym terenie zaprojektujemy drogę, kanalizację, szkołę, żłobek, te działki stracą wartość, bo wiadomo, że na nich nic innego nie będzie mogło powstać. W związku z tym jesteśmy zobowiązani wykupić te działki lub płacić odszkodowania. A to oznacza dziesiątki milionów złotych.
Rzecznik dodaje, że trzeba więc mieć na uwadze konsekwencje takich pomysłów. Przypomina, że na świecie, w miastach, przez które przepływają rzeki, także buduje się bloki, wieżowce, jak np. we Frankfurcie nad Menem.
- Absolutnie prezydent nie myśli o tym, by obudować oba brzegi Wisłoka blokami - zapewnia Chłodnicki. - Powinna być zachowana część rekreacyjna, jak w tej chwili: Olszynki, Bulwary, Żwirownia... Ale z drugiej strony, czy ktoś pamięta, co tu było przed osiedlem Grabskiego? Same chaszcze. Przy Kwiatkowskiego podobnie - też tylko nieużytki.
WIADOMOŚCI Z RZESZOWA:
Majtki, patelnie i stara szafa. Giełda (nie tylko) samochodowa
Tłumy przyszły bronić rzeszowskiego pomnika [ZDJĘCIA, WIDEO]
Czy umiesz zachować się na podkarpackim weselu? [QUIZ]
ZOBACZ TEŻ: Pierwszy weekend na wyremontowanym basenie ROSiR. Przyszły tłumy
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?