Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bluj z bliska: Made in Podkarpacie

Marek Bluj
Małe jest piękne. Brawo bis dla całego Developresu. Gratuluję siatkarkom, trenerowi, wiceprezesowi Wieśkowi Koziełowi i prezesowi klubu Rafałowi Mardoniowi, prezesowi Developresu Ryszardowi Walasowi, który dawał kasę oraz pracownikom firmy, których, jak słyszałem siatkówka jeszcze bardziej zintegrowała.

Drużyna w 100-procentach wykorzystała okazję i awansowała do ekstraklasy. Do elity dostała się w ciągu dwóch lat. Tempo ekspresowe. Nie tylko jak na polskie warunki. Kapitalna sprawa, zwłaszcza, że nie było spektakularnych transferów, szastania kasą, buńczucznych zapowiedzi. Dobra robota. Przykład godny naśladowania.

Ludzie z Developresu, chociaż pewnie nawet o tym nie myśleli, powtórzyli inne rekordowe osiągnięcie także made in Podkarpacie, którego animatorem i motorem sprawczym był szef Asseco Poland Adam Góral. To był majstersztyk. Pan Adam zapowiadał wprawdzie, że chce odbudować potęgę Resovii z lat 70, ale też nie robił wokół tego marzenia, bo przecież w żadnym razie nie była to jakaś fanaberia bogatego, kochającego sport, lokalnego patrioty, ale chęć zrobienia czegoś naprawdę fajnego dla środowiska, dla Rzeszowa i ludzi.

Góralowy zamysł udał się w 200 procentach. Siatkarze z Rzeszowa wrócili na szczyt polskiej siatkówki. Wspinali się krok po kroku. Cierpliwie, ale uparcie. I dopięli swego. Są sportową wizytówką regionu.

Razem z tysiącami entuzjastów siatkówki życzę prezesom Developresu i ich teamowi kolejnych sukcesów. Nie od razu Kraków zbudowano, nie od razu beniaminek z Rzeszowa musi być czarnym koniem ekstraklasy pań. Zresztą to panowie Walas i Mardoń znają się na budowaniu najlepiej, więc nie ma się, co nawet silić na jakieś mniej lub bardziej mądre podpowiedzi. Będę zaciskał kciuki, aby się udało, choć pewnie dopiero teraz, boli ich głowa, jak ten sukces powiększyć, czyli zrobić drużynę jeszcze mocniejszą, aby jako beniaminek nie płaciła frycowego, bo wcale nie musi...

Przypomina mi się w tym miejscu trener Roman Murdza, który przywracał Stali Mielec dawną świetność wprowadzając ją do ówczesnej I ligi. Nie był sam. To także była bardzo dobra robota, szkoda tylko, że potem wszystko diabli wzięli.

A wracając jeszcze do sukcesu Developresu, chcę zwrócić uwagę, na to, czego do tej pory nikt jeszcze, przynajmniej głośno, nie akcentował, Otóż obecna drużyna zrobiła to, czego nie udało się jej poprzedniczkom z Zelmeru. Mianowicie spełniła marzenia trenerów, zawodniczek, sponsorów, kibiców, którzy już lata temu czekali, aby udało się paniom z Rzeszowa dostać do grona najlepszych w Polsce. Stało się to dopiero teraz.

Na koniec słowa uznania dla Karpat Krosno, które dzielnie biły się o ekstraklasę, ale poległy w twardej walce. Brakło tak niewiele. Mam nadzieję, że wnioski zostaną wyciągnięte i w najbliższym sezonie krośnieńska drużyna raz jeszcze przypuści szturm na ekstraklasę. I będzie to udana próba. Tylko nie zgubcie tego fantastycznego entuzjazmu.

Góral, Mardoń, Murdza, Marta Półtorak, Zbigniew Nęcek i wielu jeszcze innych ludzi z naszego Podkarpacia, to sportowi pozytywiści. Niech się urodzi jeszcze jeden, taki z pomysłem wyrwania z marazmu podkarpackiej piłki. Czekamy, wzorce są do wzięcia. Wszystko jednak zaczyna się od marzeń. No i oczywiście ludzi…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24