Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bluj z bliska: O Gollobie, Łagucie, PGE Stali Rzeszów i Okoniewskim

Marek Bluj, dziennikarz "Nowin"
Tomasz Gollob już nigdy nie będzie jeździł w barwach rzeszowskiej drużyny. Byłem tego pewien nawet wtedy, kiedy na 100 procent zapewniano, że jest już bardzo blisko Rzeszowa.

Nie było takiej "opłaty klimatycznej", za którą "Chudy" by dołączył do rzeszowskiej drużyny. Już nie dołączy. Łaski bez, skoro nie chciał doszlusować do stada "Żurawi", kiedy mógł być w szpicy ich klucza.

Mam ogromny szacunek dla tego zawodnika. To żużlowa legenda. Chapeau bas! Ostatni sezon w wykonaniu czempiona świata z 2010 roku był słaby. W tym roku nie był on rozchwytywanym zawodnikiem. Już wcześniej straciło na aktualności hasło, że kto ma Golloba, ten jest mistrzem Polski.

Pan Tomasz musiał spuścić mocno z tonu i jako żużlowiec GKM Grudziądz może zarobić na torze około miliona zł. To najmniej w ostatnich latach. Oczywiście, nie liczę apanaży za reklamę. Panu Tomaszowi mówię: do zobaczenia na rzeszowskiej kopie. Jak dobrze pójdzie, to Maciek Kuciapa będzie mógł sobie zapisać kolejne zwycięstwo nad starym mistrzem.
Na żużlowej giełdzie cuda-niewidy. Zawodnik A w drodze do miasta B, gdzie miał podpisać uzgodniony już wcześniej kontrakt, zbacza z kursu i szczęśliwym trafem znajduje pracodawcę w mieście C. Taką podróż odbywał Artiom Łaguta. Wszystkim wydawało się, że Rosjanin pozostanie w Tarnowie, ale on zjechał z trasy i nie kontynuował nawet podróży do Rzeszowa, gdzie był mile widziany; trafił do Grudziądza, tam były większe "diengi".

19 grudnia w polskim żużlu rozpocznie się sezon transferowy. Większość kontraktów jest już dograna. Podobno. Historia z Artiomem nakazuje powściągliwość. Tylko Ireneusz Maciej Zmora, prezes Stali Gorzów, twierdzi, że na 19 grudnia czeka ze spokojem, bo on już wie, kto będzie mocny i dlaczego. Ma gość nosa, nie ma co...

PGE Stal Rzeszów zostawiłem na deser. Wygląda na to, że uda się zbudować nad Wisłokiem całkiem niezły zespół. Z Hancockiem, Kildemandem, Czają, Larsenem. Pozostała jeszcze stara czkawka po Rafale Okoniewskim. Komornik na poczet wyroku Trybunału PZM ściągnął z konta klubu 60 tys. zł dla tego zawodnika. Resztę, blisko 70 tys., trzeba zapłacić z kasy zebranej na sezon 2015. Szkoda każdego grosza za tamtą jazdę...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24