Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bluj z bliska: O pożytkach z chłodnej głowy

Marek Bluj
Archiwum
Jutro zaczyna się kwiecień - plecień, co przeplata trochę zimy, trochę lata. Zimy już się nie boimy. Przypominają nam o niej już tylko hokeiści z Sanoka, którzy biją się z górnikami z Tychów o mistrza Polski, że kości trzeszczą, a z band aż drzazgi lecą.

Faceci z jajami i charakterem, to nie ulega kwestii. Finisz zapowiada się pasjonująco. Kto wygra? "Kto będzie miał więcej, szczęścia, zdrowia i kto zachowa chłodną głowę" - mówią sami zainteresowani. W sporcie bezpowrotnie minął czas radosnej twórczości i ludzi w gorącej wodzie kąpanych, choć nadal w najwyższej cenie entuzjazm, zaangażowanie, pasja. Tam gdzie toczy się bitwa o medale koniecznie trzeba mieć chłodną głowę, czyli trzeźwo myśleć, nie podpalać się niepotrzebnie, wykorzystywać sytuacje, nie załamywać się, wierzyć cały czas wierzyć. Tak jak to zrobili ciarkowcy znad Sanu. Po porażce w trzecim meczu, szybko podnieśli się, rozstrzeli tyszan i w świetnym stylu wrócili do gry o złoto i nadal chłodno kalkulują. Można stracić zęba, jak Josef Vitek, ale zęba można wstawić, ale jak się straci głowę, to przegrywa się 1:7 i mistrzostwo może przelecieć bezpowrotnie koło nosa.

W piątek rozpoczyna się półfinałowe granie pod ekstraligową siatką. Cały Rzeszów liczy, że Asseco Resovia trzy razy złamie ZAKSĘ, jak to zrobiła w tamtym roku i awansuje do finału. Co w meczach dwóch wyrównanych drużyn będzie bardzo ważne i zadecyduje o sukcesie? Oczywiście chłodna głowa. "Musimy mieć chłodne głowy" - podkreśla trener Andrzej Kowal. "Musimy wyłącznie pozytywnie myśleć o każdym następnym zagraniu, ani przez chwilę nie wątpić" - dodaje Fabian Drzyzga podkreślając pożytki z grania z chłodną głową.

Za nami emocjonujące krośnieńsko-rzeszowskie starcia siatkarek Karpat i Developresu o finał I ligi. Podczas dramatycznych pięciosetowych seriali, bywało, że raz po jednej, raz po drugiej stronie siatki zagotowało się od emocji.

"Myślę, że w decydujących momentach mieliśmy trochę więcej szczęścia i chłodnej głowy. Rzeszowianki trochę zgłupiały w tie-breaku" komentował szczęśliwy Dominik Stanisławczyk, szkoleniowiec karpatek.

Z chłodną głową podchodzi do swojej jazdy w tym sezonie żużlowiec Rafał Okoniewski. Nic nie mówi, nie komentuje, bo przekonał się, że to kosztuje. Czeka, co powie i zrobi w jego sprawie Trybunał PZM. Wszystko wskazuje na to, że "Okoń" ma już dość pływania w Wisłoku i wybierze inny akwen, gdzie nie tylko głowy, ale także woda chłodniejsza. Wędkarzy, którzy z zanętą - także z chłodnymi głowami - czekają na okazję jest kilku. I w Gdańsku, i w Grudziądzu i ponoć nawet w Zielonej Górze. "Okoń", mimo tego, że w tamtym roku bardzo słabo pływał na swoich motorach, to w polskim żużlu nadal gruba ryba.

Wkrótce na stadionie przy Hetmańskiej zawarczą ligowe motory. Kibice, jak to kibice, podpalają się, że Rzeszów będzie walczył o awans do elity. Chłodna głowa panie i panowie nie zaszkodzi, a pomoże. Wam i żużlowcom i nam wszystkim. Byle się nie dać zwariować, na boisku, na trybunach. Wszędzie. Życzę chłodnej głowy w gorącym kwietniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24