Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bluj z bliska: Stal i Barcelona pany! Do wiosny...

Marek Bluj
W sobotę były derby Rzeszowa. I Hiszpanii. Jedne do drugich ni przypiąć, ni przyłatać. Nawet nie pasują do siebie jak pięść do nosa. Różnica 1000 klas.

Tylko policji w stolicy Podkarpacia i Hiszpanii było bardzo dużo. Na stadionie miejskim strzelały race, a na Santiago Bernabeu nie. Jak oni je wnieśli?... - zastanawiali się pewno ochroniarze. Więcej czujności panowie.

W Hiszpanii był magiczny futbol, w Rzeszowie wyrównana walka. „Tiki-taka” w wykonaniu Barcelony wciąż czaruje, omamia wręcz. Nawet przed telewizorem. Zachwyca rywali i kibiców. „Taka - taka” w Rzeszowie też nie zmienia się nic, a nic. Od lat. Niestety. Dalsze porównania nie mają sensu. Tego się zwyczajnie nie da porównać.

Tylko strzał Petera Terny Suswama był z gatunku „stadiony świata”. Nawet bardzo nieskory do pochwał Jan Domarski, zmarszczył czoło i uśmiechnął się po tej bramce dającej Stali zwyciestwo w „świętej wojnie”. Peter rzeczywiście trzepnął, jak nie przymierzając Neymar. Przesadzam. Nic, a nic. Strzał był rzeczywiście fajny. Nawet prezes Zbigniew Boniek zachwycał się na Twiterze bramką Petera, pisząc, że „gol soboty w derbach Rzeszowa”.

Mecz ten zasługuje na uwagę z jeszcze jednego powodu - otóż w sobotę na stadionie miejskim było w sumie tylu fanów, co w całej rundzie jesiennej. Wreszcie Stal wyjdzie na tym jednym, jedynym meczu na swoje. Czyli nie dopłaci, a nawet powinna zarobić. Od dochodu trzeba jednak chyba odliczyć raczej pewną karę za odpalenie rac. Płonęły po obu stronach stadionu. Głupota nie zna granic.

Ludzie mnie pytają, co dalej z żużlem w Rzeszowie? Ja też pytam. I co? „Nic nowego nie powiem. Jeszcze tydzień” - krótko stwierdził prezes Andrzej Łabudzki. Pytam dalej. Okazuje się, że sytuacja zmienia się co kilka dni, a nawet częściej. Tylko osoby dramatu są te same. Najważniejsze, że są szanse, że w Rzeszowie w przyszłym roku nadal warczeć będą żużlowe, ligowe motory i tak, jak od 65 lat nad Hetmańską unosił się będzie zapach metanolu.

Nie będę powtarzał plotek, ale coś się dzieje, coś się robi, aby zdobyć dwa miliony na dług i na rozruch. Jest chęć układania się z zawodnikami w sprawie uregulowania zaległości . Nie wiem tylko czy pomysł chwyci, ale próbować trzeba.

Tak czy inaczej, przed nami sądny tydzień. Trzeba koncepcje kilku kroków mających zaradzić zagrożeniu wcielić w życie. Mają sens. Niech wam nie zabraknie determinacji i dobrej woli...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24