Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BMW policjanta z Jarosławia skosiło dwa słupy, kierowca zniknął

Roman Kijanka
Tak wygląda bmw, które ścięło dwa słupy na drodze niedaleko Radawy.
Tak wygląda bmw, które ścięło dwa słupy na drodze niedaleko Radawy. Fot. ROMAN KIJANKA
Ta sprawa jest pełna zagadek. Auto rozbito w sobotę o godz. 13. Przeczesano lasy w okolicach Radawy szukając kierowcy. Właściciel BMW dopiero w niedzielę, po 27 godzinach od wypadku, zgłosił się na komendę policji. Dlaczego tak późno?

Przypadkowy świadek zawiadomił policję o rozbitym samochodzie leżącym w rowie niedaleko Radawy. W bmw należącym do komisarza z jarosławskiej komendy nikogo nie było.

Natychmiast ogłoszono poszukiwania. Sprowadzono psa tropiącego. Wezwano funkcjonariuszy z oddziałów prewencji z Rzeszowa. Od soboty przeczesywali okoliczne lasy. Na kierowcę ani pasażerów rozbitego auta nie natrafiono.

Jechał bardzo szybko

Na asfalcie pokrytym drobnym szutrem nadal widać ślady hamowania. Rozpędzone bmw wpadło w poślizg i obróciło się. Skosiło dwa słupy energetyczne i wpadło do rowu.

- Kierowca musiał być ranny. Widziałem zasychające na drzwiach beemki krople krwi. Dookoła pełno było policji. Potem przyjechali energetycy - opisuje mężczyzna, który pojawił się na miejscu wkrótce po zdarzeniu.

Sam zgłosił się do komendy

Właściciel samochodu, funkcjonariusz sekcji kryminalnej w jarosławskiej komendzie policji, dopiero po 27 godzinach skontaktował się ze swoim przełożonym. W niedzielę około godz. 15 zjawił się w komendzie. Był trzeźwy. Prosto z komendy trafił do szpitala. Lekarze nie pozwolili na przesłuchanie go ze względu na stan zdrowia i podane mu leki.

Rozbite bmw trafiło na policyjny parking.

- Zabezpieczyliśmy ślady. Dokonano oględzin pojazdu i miejsca zdarzenia. Ustalono i przesłuchano świadków mających informacje w tej sprawie. Prowadzimy postępowanie wyjaśniające. - mówi mł. insp. Janusz Dymek, komendant powiatowy policji w Jarosławiu.

Szukam naocznych świadków

Najprawdopodobniej nikt oprócz kierowcy nie ucierpiał. Do zdarzenia doszło w pogodne sobotnie popołudnie. Ruch w Radawie, będącej lokalnym miejscem wypoczynku i jej okolicy jest wtedy spory. Dotychczas nie zgłosił się żaden bezpośredni świadek zdarzenia.

Prosimy osoby, które widziały wypadek lub mają informacje, co działo się z kierowcą bmw przez 27 godzin pasażerach o kontakt z autorem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24