Bo pracują w konkurencji

- Dwie pielęgniarki ze Szpitala Miejskiego w Rzeszowie dostały trzymiesięczne wymówienia. Nie podpisały zobowiązania o rezygnacji z pracy w prywatnej przychodni - mówi Barbara Świetlik, szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy ZOZ nr 1 komentując:
Zdaniem B. Świetlik to nie jest problem dwóch pielęgniarek: - Jedna trzecia tego środowiska gdzieś dorabia kosztem rodziny i wolnego czasu. To kwestia przetrwania w tych trudnych czasach
- ZOZ nr. 1 podpisuje z Funduszem Zdrowia kontrakty na usługi świadczone przez konkretnych lekarzy. Dlatego nie sądzę by ktoś z nich wybrał pracę u konkurencji - powiedział dr Leszek Czerwiński, dyrektor ZOZ nr 1 w Rzeszowie.
Wyjaśnił też, że obejmując stanowisko dyrektorskie zastrzegł sobie, iż będzie pracował równocześnie jako ordynator Oddziału Chirurgii Szpitala Miejskiego.
- Firma Eskulap w ramach której mam swój gabinet prywatny nie jest spółką i nie ma kontraktu z NFZ - dodał dr Czerwieński.
Stanisław Mazur, szef Niepublicznego ZOZ "Medyk" stwierdził: - Mamy wielu lekarzy, którzy pracują w publicznej służbie zdrowia. Nam to nie przeszkadza. Pracodawca ma jednak prawo do wprowadzenia zakazu pracy u konkurencji.

Dr Leszek Czerwiński, dyrektor ZOZ nr 1 w Rzeszowie:

Chodzi o aneks do umowy o pracę. Zobowiązanie, że nie będą pracować dla konkurencji. Rozumie przez nią tylko placówki, które świadczą te same usługi medyczne, co Szpital Miejski. Aneksu nie podpisało 7 pielęgniarek ze Szpitala. Pięć z nich wręczyło w kadrach wypowiedzenia ze skutkiem natychmiastowym. Dwie otrzymały z dyrekcji trzymiesięczne wypowiedzenia. Z tego samego powodu ze szpitala odeszło 8 lekarzy.