Bohaterowie KSW 35 w formie przed piątkową galą

Mamed Chalidow - Aziz Karaoglu, Michał Materla - Antoni Chmielewski i Mariusz Pudzianowski kontra Marcin "Różal" Różalski. To trzy najbardziej oczekiwane walki gali KSW 35, która odbędzie się w piątek w Ergo Arenie na granicy Gdańska i Sopotu. Poza Karaoglu każdy z bohaterów tych pojedynków w poniedziałek spotkał się z kibicami. Przez kilka minut pokazali próbki swoich umiejętności, cierpliwie pozowali też do zdjęć i rozdawali autografy. Podczas treningu medialnego można było wygrać też cenne dla każdego kibica MMA pamiątki.

Zawodnicy pokazali, że kilka dni przed walkami są w doskonałej formie. - Czuję się bardzo dobrze fizycznie i psychicznie. Już nie mogę się doczekać wejścia do klatki - zapowiada Materla (MMA 22-5), który podobnie jak Chmielewski (32-14) debiutował w MMA w 2003 roku. - Mimo ponad 15 lat w tym sporcie nie czuję się wypalony. Wręcz przeciwnie, jest coraz lepiej. Jestem głodny zwycięstw, tym bardziej po ostatniej porażce. Mam nadzieję, że tym razem to ja będę górą - zapowiada zawodnik ze Szczecina.

W listopadzie na gali w Londynie pas mistrza wagi średniej odebrał Materli Chalidow (31-4-2). W pierwszej obronie tytułu urodzony w Groznym zawodnik zmierzy się z pochodzącym z Turcji, a reprezentującym Niemcy Karaoglu (9-6). - Jego rekord nie imponuje, ale trzy ostatnie walki dla KSW pokazały, że jest w doskonałej formie. To zawodnik nokautujący, bardzo niebezpieczny. Poprzeczkę mam zawieszoną wysoko. Trzeba będzie uważać i kombinować, żeby wygrać. Lekko na pewno nie będzie - podkreśla Chalidow.

Kibice z niecierpliwością oczekują też pojedynku "Pudziana" (9-4) z "Różalem" (5-4). - Wygrywając z Marcinem zrobię krok do przodu. Przegrywając, cztery do tyłu. Jego sytuacja jest podobna. Mamy o co walczyć. Być albo nie być. Obaj damy z siebie sto procent. A połączenie dwóch takich wariatów jak my będzie wielkim widowiskiem. Będą grzmoty, poleje się krew. Ja znam dobre strony Marcina, on moje. Wygra ten, kto lepiej wykorzysta swoje atuty - przekonuje Pudzianowski.

Wcześniej do klatki wejdą m.in. Mateusz Gamrot (10-0) i Mansour Barnaoui (12-3), którzy zmierzą się w walce o wakujący pas wagi lekkiej. - Szansę na tytuł powinienem dostać już na KSW 29, w walce z Łukaszem Chlewickim. To był mój czwarty pojedynek dla KSW. Wyszło inaczej, szkoda. W piątek zobaczymy, czy zasłużyłem na pas - mówi "Gamer". Jego rywal też nie ma zamiaru tanio sprzedać skóry. - Nigdy nie można być niczego pewnym. Ale wierzę w swoje umiejętności. Bardzo chcę wygrać i wiem, że jestem w stanie pokonać Gamrota - przewiduje były mistrz organizacji BAMMA i M-1 Global. Według Materli faworyt jest jednak tylko jeden. - Najbardziej w rywalu Gamrota podoba mi się to, że Mateusz się po nim przejedzie - skomentował.

Bardzo ciekawie zapowiada się też pojedynek debiutantów w KSW, Marcina Wrzoska (10-3) i Filipa Wolańskiego (9-1). - Co wiem o rywalu? Nazywa się Filip i jest dobrym fighterem. Skupiam się na tym, co ja robię dobrze. Czyli biciu się - przekonuje "Polish Zombie". - Nigdy z nim nie sparowałem ani nie trenowałem. Dlatego nie wiem, w czym jestem od niego lepszy. Ale gdybym w to nie wierzył, nie byłoby mnie tutaj - dodał Wrzosek. - Obaj są młodymi, obiecującymi zawodnikami, którzy chcą udowodnić, że zasługują na długoletni kontrakt z KSW. Będą chcieli pokazać, że są wysoko w hierarchii wagi piórkowej KSW - ocenia Chmielewski.

Kartę walk KSW 35 uzupełnią pojedynki Łukasza Chlewickiego (13-4-1) z Marifem Pirajewem (13-1-1), Rafała Moksa (10-8) z Robertem Radomskim (12-3), Michała Fijalki (15-5-1) z Marcinem Wójcikiem (8-4) i Kamila Szymuszowskiego (14-4) z Mindaugasem Verzbickasem (10-3-1).

Transmisję z KSW 35 można zamawiać w Cyfrowym Polsacie, UPC oraz na www.kswtv.com.

Obserwuj autora artykułu na Twitterze