Zgodnie z rządowymi deklaracjami, Polska ma przyjąć 1,5 tys. chrześcijan z Syrii, a Komisja Europejska mówi nawet o 3 tys. uchodźcach. Polska jest gotowa na taki ruch?
Nie, ale jak odmówić pomocy ludziom uciekającym przed wojną? Do tej pory to nas historia obsadzała w roli uciekinierów. Teraz mamy okazję spłacić dług. Jak? Dzieląc się tym, czym możemy: bezpieczeństwem, dachem nad głową.
Według różnych sondaży Polacy boją się uchodźców. Z czego biorą się te obawy?
Boimy się nieznanego. Jeżeli słyszymy o 3 tys. uchodźcach, wyobrażamy sobie ich w naszej miejscowości. Zatem tyle rodzin zostanie naszymi sąsiadami, a ich dzieci będą chodziły do miejscowych szkół.
Niektórzy boją się, że zabiorą nam pracę. Czy te obawy są słuszne?
Nawet gdyby wszyscy z nich podjęli zatrudnienie, nie będą zagrożeniem. Bezrobocie w Polsce nie jest małe, ale naprawdę spora liczba miejsc pracy pozostaje nieobsadzona z powodu braku chętnych. Nie wiem, jakie kwalifikacje i oczekiwania mają imigranci z Syrii, ale mając na uwadze deficyt fachowców, może nam to wyjść na dobre. Nie mam nic przeciwko tamtejszym lekarzom czy inżynierom i jestem pewien, że po pokonaniu barier formalnych szybko znajdą zatrudnienie.
Gdzie najszybciej mogą znaleźć u nas pracę?
Na pewno w dużych ośrodkach miejskich, gdzie powstaje sporo miejsc pracy wymagających niezbyt wysokich kwalifikacji: w produkcji czy logistyce. Takie będą dla nich osiągalne na początku pobytu w Polsce. Proszę pamiętać, że nawet jeśli wśród uchodźców będą światowej sławy autorytety naukowe, to przynajmniej na początku muszą one potwierdzić swoje kompetencje i doświadczenie. To będzie długotrwały proces, bo zakładam, że część dokumentacji mogła zostać zniszczona jeszcze w Syrii. Zakładam, że spora część wybierze własną działalność, więc wytypowanie branży, w której będą pracowali, nie jest łatwe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?