Boks. Mecz Polska - Ukraina na Dzień Dziecka

"Pojedynek bratanków" - taką nazwę nosić będzie planowana na 1 czerwca gala boksu zawodowego. Polacy zmierzą się z Ukraińcami i będzie to pierwszy tego typu mecz na Podkarpaciu.
Biało-czerwone nadzieje

Kiedyś w hali na Podpromiu odbywały się mecze reprezentacji olimpijskich, ale meczu zawodowców nie było.

- Rzeszów to miasto z ogromnymi tradycjami bokserskimi. Wiem że tu zawsze jest wielu fanów tego sportu, a to co dla nich szykujemy, powinno ich zadowolić - mówi Andrzej Gmitruk, organizator gali, były trener Tomasza Adamka i Dariusza Michalczewskiego w karierze amatorskiej.

W Rzeszowie kadrę Polski mają reprezentować nadzieje polskiego boksu zawodowego tarnowianin Dariusz Sęka, a także Norbert Dąbrowski, czy Maciej Sulęcki. Skład uzupełnią też pięściarze, którzy swą karierę z powodzeniem kontynuują w USA: Przemysław Majewski i Kamil Łaszczyk. Bez wątpienia największą gwiazdą będzie najlepszy polski superśredni Piotr "Wilk" Wilczewski, były mistrz Europy.

- Te nazwiska zapewniają wysoki poziom sportowy - kontynuuje Gmitruk. - Wilczewski przegrał ostatnio z Abrahamem w Niemczech, ale tamten to zawodnik najwyższej klasy światowej, a Piotrek był po wielkim zatruciu pokarmowym. Mimo to zebrał wiele pochlebnych opinii na swój temat ze strony niemieckich mediów. Pozostali to przedstawiciele młodej fali polskiego boksu, w tym Darek Sęk - moim zdaniem nr 1 w Polsce w wadze półciężkiej.

Solidną ekipę szykują też Ukraińcy. - Dopinają już swój skład. Jaki będzie? Powiem w przyszłym tygodniu - zakończył jeden z najlepszych polskich trenerów.

Walki odbywać się będą na dystansie 10, 8, 6 i 4 rund, a po każdej z nich o wyniku zadecyduje czteroosobowe jury, o ile walka nie skończy się przed czasem.

Oprócz zawodowych odbędzie się też kilka pojedynków amatorskich oraz występy artystyczne.

Początek gali 1 czerwca o 18.30 w hali na Podpromiu.