Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bokser Stali Rzeszów szybko "ściął" Węgra sierpem. Rozmowy z Babilońskim

Łukasz Pado
Łukasz Różański musi poczekać na walki, które wzbogacą jego doświadczenie.
Łukasz Różański musi poczekać na walki, które wzbogacą jego doświadczenie. fot. Piotr Duszczyk/boxingphotos.pl
Niespełna minutę trwał czwarty w zawodowym boksie pojedynek Łukasza Różańskiego. Pięściarz Stali Rzeszów błyskawicznie rozprawił się ze swoim rywalem z Węgier. Możliwe, że stalowiec powalczy jeszcze w gruidniu

Sandor Balogh wytrwał, w walce z Różańskim, ledwie 50 sekund. 31-letni pięściarz z Budapesztu nie stawił większego oporu rzeszowianinowi. W pierwszych sekundach, pojedynku w wielickiej kopalni soli, rzucił się do ataku, ale szybko przekonał się, że nie była to najlepsza taktyka na tę walkę. Dwa mocne haki na korpus wyraźnie odebrały mu ochotę do walki, a gdy chwilę później opuścił lewą rękę, na jego szczękę powędrował potężny sierp, który ściął go z nóg. Węgier przyklękł i choć pewnie miał siły, by wstać, wyraźnie przeszła mu chęć do walki. Po wyliczeniu do dziesięciu sędzia zakończył krótki pojedynek.

Dla Różańskiego była to czwarta walka w zawodowym boksie, trzy z nich zakończyły się wygranymi już w pierwszej rundzie, ale nigdy tak szybko nie udało mu się wykończyć rywala.

– Cieszę się z wygranej, jestem zadowolony z tego co udało mi się zrobić, ale trochę żałuję, że nie miałem okazji na nieco dłuższą walkę – mówi Różański, którego w Wieliczce dopingowało kilkudziesięciu kibiców z rodzinnej miejscowości oraz Rzeszowa. – Jestem dopiero na początku swojej przygody z zawodowym boksem i chciałbym toczyć dłuższe walki, nabierać doświadczenia. Z drugiej strony, jeśli miałem przeciwnika na widelcu, to nie ma mowy o odpuszczaniu. Bo co, mam przed walką sobie ustalić ile rund będę boksował? W pierwszej, drugiej się pobawimy, a w trzeciej to mu pokaże. To nie o to chodzi.

Zadowolony z postawy swojego zawodnika był Marian Basiak, trener Różańskiego.

– Łukasz zrobił to, co zrobić był powinien. Węgier rzucił się na niego i został za to skarcony, poszedł prawy na prawy i chłopa ścięło. Nie ma co więcej na ten temat mówić, tylko szykować się na kolejny pojedynek – powiedział były trener kadry Polski.

Galę w Wieliczce organizował Tomasz Babiloński z Babilon Promotion. Niewykluczone, że już niedługo Różański trafi do jego stajni, mówi się bowiem o tym od dłuższego czasu.

– Jeszcze nic nie jest zdecydowane. Potwierdzam rozmawialiśmy o tym, ale do podpisania kontraktu jest daleka droga – ucina bokser pochodzący z Czarnej Sędziszowskiej, który być może jeszcze w tym roku ponownie wyjdzie do ringu. – Są pewne plany na 10 grudnia, ale czy to wypali, okaże się dopiero za kilka tygodni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24