Bolesna kontuzja kolana trenera Rawlplug Sokoła Łańcut. Nabawił się jej w czasie jazdy na łyżwach. We wtorek zabieg

- W pewnym momencie padłem na lód i poczułem ból. Nie wiedziałem, o co chodzi, ale szybko się okazało, że przy skręcaniu noga nie wytrzymała przeciążenia i poszła mi rzepka w kolanie - mówi Kaszowski, który w czasie sobotniego meczu siedział za ławką trenerską, z nogą uzbrojoną w ortezę.

- W nocy bolało jak diabli. W czasie meczu byłem na silnych tabletkach przeciwbólowych. W poniedziałek idę do szpitala, a we wtorek będę miał chyba zabieg.

Coach Sokoła nie mógł uczestniczyć w przygotowaniach zespołu do meczu. Zastępował go Mateusz Leja, który w sobotę był tym pierwszym.

- Chodziłem za ławką, coś tam podpowiadałem, ale to nie był nasz dzień - kontynuuje Kaszowski. - Nie ma co kryć, zagraliśmy słabe zawody. Ciągle goniliśmy, trzy razy zbliżyliśmy się do Górnika na odległość rzutu, ale nie potrafiliśmy go trafić i za chwilę dystans znowu się zwiększał.

Sokoła czeka teraz wyjazdowy mecz z Biofarmem Poznań. Po raz kolejny drużyną dowodzić będzie, już całkowicie samodzielnie, Mateusz Leja.

POPULARNE NA NOWINY24/SPORT:

ZOBACZ TAKŻE - Grzegorz Leśniak, wiceprezes Wilków Krosno: Budżet jeszcze budujemy