Bon 500 plus na wakacje wciąż budzi dużo emocji. Emeryci i renciści są rozczarowani. Mieli dużą nadzieję, na wsparcie finansowe

Bon turystyczny 500 złotych na sfinansowanie ich wypoczynku letniego na każde dziecko ma wesprzeć polskie rodziny oraz polską branżę turystyczną w związku z trudną sytuacją gospodarczą wywołaną epidemią Covid-19. Świadczenie w formie bonu może być przeznaczone wyłącznie na wakacje w Polsce i będzie przysługiwać osobom pobierającym świadczenie wychowawcze lub dodatek wychowawczy z programu Rodzina 500+. Bon turystyczny wynosi 500 zł na każde dziecko oraz dodatkowo 500 zł na dziecko niepełnosprawne.

- Bardzo liczyłam na ten bon turystyczny na wakacje - opowiada pani Halina, emerytka z Rzeszowa.

- Razem z mężem dostajemy bardzo niską emeryturę i o wakacjach nie możemy nawet pomarzyć. Z emerytury trzeba opłacić rachunki, a także wykupić leki. Dobrze, że dzieci nam pomagają. Ale człowiek za tyle lat pracy chciałby, chociaż na jeden dzień gdzieś pojechać i coś zobaczyć. To bardzo niesprawiedliwe, bo wypoczynek należy się każdemu.

Ekonomiści podkreślają, że bon turystyczny to dobre rozwiązanie, gdyż branża turystyczna obecnie jest mocno dotknięta przez pandemie koronawirusa. Jednak uważają, że powinien być powiązany z pracą.

- Polsce dziś polityka socjalna jest mocno powiązana z posiadaniem dziecka i już mamy wiele form wsparcia. Warto aby rząd w końcu docenił osoby pracujące i płacące podatki, a nie mające dzieci. Dziś niestety polityka socjalna nie zachęca do pracy, to jest złe rozwiązanie. Generalnie bon turystyczny powinien być powiązany z pracą, to byłoby społecznie bardziej sprawiedliwe - mówi Dominik Łazarz, ekonomista z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

Zobacz też: Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o bonie turystycznym