Bony energetyczne. 1 sierpnia rusza nabór wniosków. Można dostać nawet 1200 zł

Bon energetyczny to jednorazowe świadczenie pieniężne dla gospodarstw domowych. Nabór wniosków rusza 1 sierpnia i potrwa do 30 września 2024 r. Wzór wniosku do wydruku znajduje się m.in. na stronie Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Wnioski należy składać w gminie właściwej ze względu na miejsce zamieszkania albo za pośrednictwem internetu - poprzez platformę ePUAP albo aplikację mObywatel.

Wniosek można też wysłać za pośrednictwem Poczty Polskiej. Wysłanie dokumentów będzie poświadczone pieczęcią z datą nadania. „Wniosek można nadać w placówce własnej Poczty Polskiej, filii placówki pocztowej oraz w agencji pocztowej. Klienci mają do wyboru ok.7,6 tys. lokalizacji, w których mogą nadać przesyłkę zawierającą wniosek uprawniający ich do uzyskania wsparcia” - informuje Poczta Polska na swojej stronie internetowej. Na rozpatrzenie wniosku gmina będzie miała 60 dni. Wypłata pieniędzy powinna być realizowana od jesieni 2024 roku.

Dokumenty w postaci papierowej trzeba opatrzyć własnoręcznym podpisem, w postaci elektronicznej – kwalifikowanym podpisem elektronicznym, podpisem zaufanym albo podpisem osobistym.

Bon energetyczny przysługuje za okres od 1 lipca do 31 grudnia 2024 r. każdemu gospodarstwu domowego spełniającemu kryterium dochodowe. Dochody za 2023 r. nie powinny przekraczać 2500 zł na osobę w gospodarstwie jednoosobowym lub 1700 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym. Jeśli kryterium dochodowe zostanie przekroczone, nadal istnieje możliwość ubiegania się o bon energetyczny – w tym przypadku obowiązuje zasada złotówka za złotówkę (kwota świadczenia będzie pomniejszana o kwotę przekroczenia wymaganego progu dochodowego). Minimalna kwota wypłacanych bonów energetycznych będzie wynosić 20 zł. Wysokość bonu energetycznego jest zależna od wielkości gospodarstwa domowego i od jego głównego źródła ogrzewania.

Tyle wynosi bon energetyczny:

• 300 zł - dla jednoosobowego gospodarstwa domowego,
• 400 zł dla gospodarstwa domowego składającego się z 2 do 3 osób,
• 500 zł - dla gospodarstwa domowego składającego się z 4 do 5 osób,
• 600 zł - dla gospodarstwa domowego składającego się z co najmniej 6 osób.

Wyższe stawki bonu energetycznego przysługują gospodarstwom, których główne źródło ogrzewania jest zasilone energią elektryczną i źródło to zostało wpisane lub zgłoszone do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. W tym przypadku kwoty wynoszą:

• 600 zł - dla jednoosobowego gospodarstwa domowego,
• 800 zł dla gospodarstwa domowego składającego się z 2 do 3 osób,
• 1000 zł - dla gospodarstwa domowego składającego się z 4 do 5 osób,
• 1200 zł - dla gospodarstwa domowego składającego się z co najmniej 6 osób.

Ministerstwo szacuje, że z bonu może skorzystać ok. 3,5 mln gospodarstw domowych o niższych dochodach. Dodajmy też, że na drugą połowę 2024 r. zostało przedłużone obowiązywanie ceny maksymalnej za energię elektryczną. Cena została ustalona na poziomie 500 zł/MWh bez względu na zużycie. W przypadku instytucji samorządowych, podmiotów użyteczności publicznej, np. szkół, żłobków, szpitali oraz małych i średnich przedsiębiorstw, w drugiej połowie 2024 r. została utrzymana dotychczasowa cena maksymalna na poziomie 693 zł/MWh.

Ministerstwo klimatu i środowiska poinformowało, że pojawiły się już próby wyłudzenia pieniędzy. „Otrzymujemy telefony i maile w sprawie rzekomych metod oszczędzania na rachunkach za energię elektryczną i gaz od lipca 2024 r. Nie trzeba nikomu płacić, żeby mieć tańszy prąd. Tymczasem, między innymi w mediach społecznościowych pojawiają się informacje dotyczące opcji zapłacenia 1000 złotych w zamian za uniknięcie zmian w wysokości rachunków za energię. Oszuści stosują różne formy, od linków do niebezpiecznych stron internetowych, przez wiadomości sms czy zdjęcia wykorzystujące wizerunki znanych osób” – czytamy w komunikacie ministerstwa.

– To kolejna fala ataków dezinformacji, która ma na celu sianie strachu w społeczeństwie i wyłudzanie danych oraz pieniędzy. Mam informacje, że część z metod stosowanych w tych komunikatach, oparta jest o filmy stworzone z udziałem sztucznej inteligencji, w których rzekomo namawiam do dziwnych inwestycji – ostrzegała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!