Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boże, co oni zrobili z moją twarzą

Wojciech Malicki
Doktor Marian Owoc, lekarz z Brzozowa,  twórca Scaldexu, skutecznej maści dla poparzonych: - Maść przeze mnie wynaleziona daje dobre efekty, czyli redukuje ból i blizny poparzeniowe także przy oparzeniach chemicznych. Jestem przekonany, że  pomoże także temu chłopcowi. Wystarczy, że będzie smarował nią poparzone miejsca trzy razy dziennie...
Doktor Marian Owoc, lekarz z Brzozowa, twórca Scaldexu, skutecznej maści dla poparzonych: - Maść przeze mnie wynaleziona daje dobre efekty, czyli redukuje ból i blizny poparzeniowe także przy oparzeniach chemicznych. Jestem przekonany, że pomoże także temu chłopcowi. Wystarczy, że będzie smarował nią poparzone miejsca trzy razy dziennie... Archiwum
Było piwo. Była wódka. Była dobra zabawa na "osiemnastce" pod gołym niebem. Była fajnie. Do czasu, kiedy Andrzej nie zdrzemnął się na ławce.

Wtedy podpici koledzy wymalowali mu twarz żrącą substancją.

Od niedzieli leży w dwuosobowej sali na oddziale chirurgicznym szpitala w Leżajsku. Ma poparzoną twarz. - I tak miał szczęście, że nie stracił wzroku - mówią lekarze.

Gdy go odwiedziliśmy Andrzeja we wtorek, miał spuchniętą, poranioną twarz i spalone usta. Wyglądał na siedemdziesiąt siedem, a nie swoje siedemnaście lat. Zgodził się na rozmowę, choć mówienie, a nawet otwieranie oczu, sprawiało mu wielką trudność.

- Wyglądam bardzo kiepsko. Wiem. Ale teraz i tak mnie mniej boli i piecze, bo lekarze bardzo mi pomogli. Mówią, że wyjdę z tego. Wierzę im - opowiadał bardzo cicho, ledwie otwierając usta i powieki.

Huczny początek wakacji

Poprosił nas o niepodawanie nazwiska. Na zdjęcie się zgodził, bo - jak odzyska swoją twarz bez opuchlizny, ran i bąbli - nikt go na nim nie rozpozna. O sobie mówił niewiele: - Jestem zwykłym chłopakiem. Mieszkam w Luchowie, niewielkiej miejscowości niedaleko Biłgoraja w województwie lubelskim. Uczę się zawodu mechanika pojazdów samochodowych. W sobotę, jak tysiące nastolatków, rozpocząłem wakacje.

Wakacje rozpoczął hucznie, bo od "osiemnastki", na którą zaprosił go kolega. Imprezę urządzał pod gołym niebem, w miejscowym lasku.

- Najpierw wypiliśmy po parę piw - wspomina.- Potem próbowaliśmy wódki. Było naprawdę wesoło, bo bawiliśmy się świetnie. Późną nocą, gdy na imprezie zostało tylko parę osób, zasnąłem na ławce. Byłem trochę pijany, ale na pewno nie urżnięty w trupa.

Co mam na twarzy?

Chłopaka obudziło gwałtowne pieczenie w oczy i usta. Poczuł, że na twarzy ma coś żrącego i śmierdzącego. Ocknął się i zobaczył swoich dwóch kolegów. Byli wyraźnie czymś rozbawieni.

Andrzej poszedł do domu, gdzie spojrzał w lustro i oniemiał z przerażenia. Całą twarz miał pomalowaną na czarno. Próbował zmyć śmierdzącą substancję z twarzy. Daremnie. Próbował zdrapać ją paznokciami. Bezskutecznie. Skóra piekła go coraz bardziej. Pojawiły się na niej rany i bąble. W niedzielę ze spuchniętą twarzą trafił do szpitala. Nie w Biłgoraju, gdzie miał najbliżej, ale w Leżajsku. Dlaczego? Bo ta lecznica z Podkarpacia cieszy się wśród wielu mieszkańców tej części Lubelszczyzny, lepszą opinią niż lubelska.

- Stwierdziliśmy u Andrzeja rozległe oparzenia chemiczne skóry twarzy. Są one są tak samo groźne jak poparzenia termiczne. Prawdopodobnie wywołał je przepracowany olej lub podobnie działająca żrąca substancja - mówi Zbigniew Goch, chirurg i wicedyrektor leżajskiego szpitala.

Będzie dobrze?

[obrazek3] Doktor Marian Owoc, lekarz z Brzozowa, twórca Scaldexu, skutecznej maści dla poparzonych: - Maść przeze mnie wynaleziona daje dobre efekty, czyli redukuje ból i blizny poparzeniowe także przy oparzeniach chemicznych. Jestem przekonany, że pomoże także temu chłopcowi. Wystarczy, że będzie smarował nią poparzone miejsca trzy razy dziennie... (fot. Archiwum)Lekarze zawiadomili o sprawie policję z Biłgoraja.

- Jestem niemal pewny - zrobił mi to któryś z moich kolegów. Wcześniej też trzymały się ich niemądre dowcipy, ale teraz w głupocie przeszli samych siebie. Zasięgnąłem trochę języka i przypuszczam, że wysmarowali mnie smarowidłem do zabezpieczenia fundamentów. Jeden z tych "kawalarzy" ma brata, który buduje dom. I pewnie z budowy wzięli to świństwo na "osiemnastkę.

- To prawdopodobne, że wysmarowali mu twarz lepikiem do fundamentów - potwierdza Robert Sadowski, budowlaniec z Rzeszowa. - Jest to substancja żrąca, którą bardzo ciężko zmyć ze skóry. Przepracowany olej by go tak nie poparzył .

Grozi im pięć lat

Policjanci z Biłgoraja wszczęli dochodzenie i poszukują sprawców okaleczenia Andrzeja. Podkomisarz Marek Jamroz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju nie jest zbyt rozmowny.

- Mogę tylko powiedzieć, że prowadzimy czynności dochodzeniowe. Badamy sprawę pod kątem popełnienia przestępstwa uszkodzenia ciała. Żadnych szczegółów i konkretów nie ujawnię.

Idiotyczny dowcip może bardzo drogo kosztował "kawalarzy". Za uszkodzenie ciała kodeks karny przewiduje karę do pięciu lat więzienia. Andrzej nie zamierza im darować tego, co mu zrobili.
- Zbyt wiele się wycierpiałem. Muszą odpowiedzieć za swoją głupotę - mówi chłopak.

I tak miał szczęście

Andrzej powoli dochodzi do siebie w leżajskim szpitalu. Lekarze rokują, że za parę tygodni odzyska swoją twarz.

- Rany na skórze się goją. Na szczęście nie były głębokie, dlatego naskórek się zregeneruje i przeszczep skóry nie będzie konieczny. Poparzenia nie powinny też pozostawić blizn - mówi Zbigniew Goch.

Lekarze są zgodni, że Andrzej miał szczęście w nieszczęściu. Bo wystarczyłoby, żeby żrąca maź dostała mu się do oczu, a straciłby wzrok.

- To był idiotyczny kawał, który mógł się skończyć tragicznie dla tego chłopca. Naprawdę niewiele zabrakło - dodaje doktor Goch.

Andrzej liczy już dni wypisania ze szpitala. Chce wrócić do domu i zaplanować wakacje. Wierzy, że będą szczęśliwe, bo limit pecha już wyczerpał. Z nadmiarem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24