- Jak z Twojej perspektywy wyglądała ta sytuacja, po której straciliście bramkę? - W polu karnym był straszny kocioł. Nie wiem, czy to z naszej drużyny, czy od nich ktoś przebił piłkę na krótkim słupku i zawodnikowi Resovii piłka spadła prosto pod nogi. Tego nie mógł nie trafić.
- Można powiedzieć, że wygrał zespół, któremu dopisało więcej szczęścia? - Inaczej nie można tego nazwać, bo nie byliśmy gorszym zespołem od Resovii, a drugi raz w tym sezonie wygrywają z nami w podobnych okolicznościach.
- W pierwszej połowie gra w waszym wykonaniu nie wyglądała najlepiej... - Tak na prawdę gra z obu stron wyglądała tak samo. I my i Resovia nie stworzyliśmy żadnej sytuacji, ale schodzimy z boiska pokonani.
- Ciężko się broni w meczu, w którym nie ma się w zasadzie pracy? - Chodzi właśnie o to, aby zainterweniować wtedy, kiedy trzeba. Nam się to nie udało...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?