Hitlerowcy 10 sierpnia 1942 r. spędzili na miejski stadion Żydów z brzozowskiego getta, wśród których byli brzozowianie i nasi starsi bracia w wierze z okolic Brzozowa, ale także żydowscy mieszkańcy Krosna. Około 1400 osobową – według niektórych przekazów – grupę, podzielono według płci i wieku pod pretekstem, że powiozą ich do prac polowych. Powieźli do podbrzozowskiego lasu, kazali im się rozebrać do naga, położyć wzdłuż wcześniej wykopanego dołu, dorosłych zabijano strzałem w głowę lub pchnięciem bagnetu, dzieci uśmiercali uderzeniem w głowę łomem.
Brzozów potem już nigdy nie był taki sam, choć od setek lat katolicy zgodnie mieszkali tu ze starozakonnymi, wspólnie budując to miasto.
Następne pokolenia mieszkańców nie zapomniały o swoich niegdysiejszych sąsiadach. Rok w rok organizowane są tu uroczystości upamiętniające, a ostatnie były szczególnie uroczyste: Z Izraela, Kanady, Australii i Niemiec zjechała do Brzozowa kilkudziesięcioosobowa grypa potomków przedwojennych brzozowskich Żydów. W tym kilkanaścioro dzieci, które w jednej dłoni niosły izraelska flagę, w drugiej chorągiewkę z napisem: Dumni z Polski”.
Zasadnicza część uroczystości odbyła się przy mauzoleum, poświęconemu ofiarom mordu, a postawionemu dokładnie w lesistym wciąż miejscu, w którym przed 80 laty do niego doszło. Obiekt zaprojektował Natan Weiss, który przeżył tamtą tragedię i Shoah, ale stracił w niej swoich bliskich. I nawet po emigracji do Izraela nie zapomniał o Brzozowie, wielokrotnie odwiedzając do miasto. Jego rodzina, wraz z prawnukami, również uczestniczyła w środowych uroczystościach.
W wystąpieniach starosty, burmistrza miasta, rabina, przedstawicieli rodzin Banków, Weissów, Fillerów wciąż pobrzmiewało, jak bardzo ważne jest, by pamiętać.
- Całe życie słyszałam to nieznane, ciekawe słowo Brzozów – zaczęła swoją przemowę Deborah Filler, córka ocalałego z brzo0zowskiej rzezi, która przyjechała na uroczystość z Nowej Zelandii. – Tata był bardzo przywiązany do tego odległego, egzotycznego miejsca, nigdy nie kupiłby atlasu, gdyby nie było w nim Brzozowa.
O nostalgii swoich przodków do Brzozowa mówiła i Sara Wolf Bank, prawnuczka zamordowanej w Bełżcu wraz z dwójka jej młodszych dzieci Maszy Jehudit. Ester Zeller Weiss opowiadała o swoim ojcu Nathanie i o tęsknocie do Brzozowa.
- My i nasze dzieci przysięgamy, że będziemy nadal odwiedzać to miejsce - obiecała publicznie.
Modlitwa po hebrajsku rabina Shaloma Malula też była formą oddania czci pomordowanym. Uroczystości zakończyły hymny polski i izraelski, przy czym ten drugi odegrał na trąbce rabin Malul.
CZYTAJ TEŻ: Alexsander Białywłos-White - numer 269 z Krosnem w sercu
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas