Marlena Majerska pochodzi z Rzeszowa. Za miesiąc urodzi swoje drugie dziecko.
- Pierwszy raz rodziłam razem z mężem. Był to długi, 22-godzinny poród i jego pomoc była nieoceniona - wspomina pani Marlena. - Teraz też chcę, aby mój poród był rodzinny, ale dzwoniłam do wszystkich szpitali w Rzeszowie i powiedziano mi, że nie ma takiej możliwości.
Dlatego tydzień temu rzeszowianka napisała "Wezwanie do wznowienia porodów rodzinnych w Rzeszowie i zaprzestania naruszania praw pacjenta", które skierowała do wszystkich czterech rzeszowskich szpitali. Petycję w sieci podpisało ponad 1000 osób.
Jedną z takich osób jest Justyna Żuczek, mama trójki dzieci.
- Rodziłam raz sama, dwa razy z bliską osobą i wiem, jaka to jest kolosalna różnica - mówi kobieta.
Dodaje, że w związku z akcją rozesłano petycję do wojewody podkarpackiej Ewy Leniart, konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie położnictwa i ginekologii oraz regionalnego oddziału NFZ.
W walkę o porody zaangażowała się także działaczka podkarpackiej Konfederacji.
- Porody rodzinne w Rzeszowie to bolesny aspekt. Jesteśmy jednym z dwóch miast wojewódzkich w Polsce, obok Lublina, w których tych porodów nie przywrócono. Nie ma przeciwwskazań, aby takich porodów nie przywracać - twierdzi Joanna Suska z Konfederacji.
Rodzinnie rodzić można m.in. Krośnie.
Rzeszowskie szpitale: chcemy, ale nie możemy
Szpital Pro-Familia w Rzeszowie bardzo chciałby wznowić rodzinne porody. Przypomnijmy, że jest to pierwszy szpital w mieście, który w ogóle dał rodzącym taką możliwość. Dyrektor szpitala Radosław Skiba zapewnia, że rozważa przywrócenie wspólnych porodów. Sprzyja temu fakt, że 85 proc. personelu Pro-Familii zostało już zaszczepionych przeciwko koronawirusowi.
W Szpitalu Miejskim słyszymy, że placówka nie spełnia wymogów, aby bezpiecznie w czasie pandemii taki poród przeprowadzić.
- Jest to spowodowane zaleceniami konsultanta krajowego. Są wytypowane miejsca, gdzie takie porody rodzinne mogą się odbywać. Taka sala porodowa musi mieć indywidualny węzeł sanitarny, przeznaczony wyłącznie do tej sali, aby rodząca z osobą towarzyszącą mogła z tego węzła korzystać. Rzadko który szpital spełnia ten wymóg - tłumaczy dyr. szpitala Grzegorz Materna.
Zapewnia jednak, że jeżeli Konsultant Krajowy w dziedzinie Położnictwa i Ginekologii zmieni te zalecenia to takie porody do szpitala wrócą.
Marlena Majerska nie zamierza się poddawać, nawet jeśli sama będzie musiała urodzić samotnie.
- Nie wiem, czy uda mi się przywrócić te porody przed moim rozwiązaniem, ale robię, co mogę dla innych, bo uważam, że nikt nie powinien rodzić samotnie - zapowiada pani Marlena.
Petycję rzeszowskich mam można podpisać TUTAJ.
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]