Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Brzostku zwolnił lekarkę. Nadużywała stanowiska?

Anna Janik
Kierowniczka środka nie zgadza się z decyzją burmistrza. O sprawie powiadomiła izbę lekarską
Kierowniczka środka nie zgadza się z decyzją burmistrza. O sprawie powiadomiła izbę lekarską fot. Piotr Krzyżanowski
Gospodarz gminy Brzostek odwołał lekarkę z funkcji kierownika ośrodka zdrowia. Miała nadużywać stanowiska. Burmistrz zamierza powiadomić prokuraturę

Decyzję o odwołaniu lekarki z funkcji kierownika SGPZOZ w Brzostku burmistrz podjął 3 marca. Na tym stanowisku kobieta pracowała 16 lat, a od 36 była w tej przychodni lekarką rodzinną. Włodarz gminy podkreśla, że sprawa jest poważna i otrze się o organy ścigania.

- Zaczęło się we wrześniu ub. roku, kiedy przyszła do mnie księgowa ośrodka zdrowia i poprosiła, żeby zatwierdzić kierowniczce wczasy pod gruszą - opowiada Wojciech Staniszewski, burmistrz Brzostku. - Kwota wynosiła 5 tys. zł, dlatego poprosiłem urzędników, żeby to sprawdzili.

Zaniepokojenie burmistrza było tak duże, że o kontrolę poprosił zewnętrznego audytora. Audyt przeprowadzono w październiku i listopadzie. Okazało się, że nieprawidłowości było sporo. Kierowniczka ośrodka miała przyznawać pracownikom nagrody niezgodnie z regulaminem. Ten nie przewiduje nagrodzenia kogoś np. za zastępstwa lub niską absencję w pracy. Ponadto kierowniczka miała przyznawać sobie nagrody 3-4 razy w roku, podczas gdy należy jej się to raz do roku. W dodatku nagrody wypłacane są na wniosek rady społecznej ośrodka, a rada wcale o nie nie wnioskowała.

- To są poważne nieprawidłowości, dlatego zamierzam powiadomić o tym prokuraturę - zapowiada burmistrz.

I zaznacza, że audytor zwrócił uwagę również na fakt, że odzież ochronna nie była kupowana przez kierowniczkę ośrodka. Zakupy mieli robić pracownicy... w okolicznych galeriach handlowych. Na fakturach można zobaczyć np. damskie botki zimowe i płaszczyki. Burmistrz podkreśla, że w tej sytuacji musiał odwołać lekarkę z funkcji kierownika, ale nie zabronił jej leczyć. Nie ma bowiem takich uprawnień, dlatego gdyby lekarka chciała, mogłaby nadal przyjmować pacjentów.

- Choć tego nie robi, problemu z dostaniem się do lekarza nie ma. Ośrodek działa normalnie, choć cały czas szukamy lekarza. To potrwa pewnie z 1,5 miesiąca, bo trudno było mi nawet znaleźć p.o. kierownika. Dwóch lekarzy z ośrodka zdrowia mi odmówiło - dodaje burmistrz. - Ale mimo presji, mimo skarg na mnie i pism, wysyłanych m.in. do resortu zdrowia, nie zmienię decyzji. Nikt nie może być ponad prawem, a moim zadaniem jest tego dopilnować.

Zwolniona lekarka nie odbierała od nas wczoraj telefonu. W piśmie wysłanym do Okręgowej Izby Lekarskiej w Rzeszowie nie odnosi się do zarzutów burmistrza. Prosi jedynie o zajęcie się sprawą jej zwolnienia, które miało odbyć się bez podania przyczyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24