Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Jedlicza nie jest kłamcą lustracyjnym. Tak uznał Sąd Apelacyjny w Rzeszowie

Wojciech Malicki
Zbigniew Sanocki, burmistrz Jedlicza, złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne. Tak orzekł dziś Sąd Apelacyjny w Rzeszowie, który zmienił poprzednie orzeczenie uznającego samorządowca za kłamcę.

Burmistrz Jedlicza Zbigniew Sanocki co prawda przyznał się, że w trakcie studiów na rzeszowskiej filii UMCS współpracował z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa. Ale w swoim oświadczeniu lustracyjnym opisał, był zwerbowany przez milicjanta i spotykał się z nim w mieszkaniu jego ciotki i był zastraszany przez SB.

Te stwierdzenia zakwestionowali prokuratorzy z Instytutu Pamięci Narodowej. A Sąd Okręgowy w Rzeszowie uznał Sanockiego za kłamcę lustracyjnego i na pięć lat zakazał mu pełnić funkcji publicznych i startować w wyborach.

Sąd Apelacyjny, do którego odwołał się Sanocki - był innego zdania.

- Nie ma żadnych wątpliwości, że lustrowany był agentem SB, za co brał pieniądze. Trudno jednak wymagać od niego żeby po dwudziestu latach, bez dostępu do swoich akt, w swoim oświadczeniu lustracyjnym precyzyjnie opisał przebieg współpracy - uzasadniał sędzia-sprawozdawca Edward Loryś.

Wszelkie wątpliwości, zgodnie z kardynalną zasadą prawa, sąd tłumaczył na korzyść Sanockiego.

- Szanuję wyrok niezawisłego sądu, ale się z nim nie zgadzam. Nawet jeśli lustrowany dwadzieścia lat temu, jako student był przekonany, że zwerbował go milicjant, to jako dojrzały człowiek miał świadomość, że nie współpracował z MO, tylko SB. I to powinien wpisać w swoim oświadczeniu - mówi prok. Marek Sobol z IPN.

Orzeczenie SA jest prawomocne, ale rzecznik praw obywatelskich lub prokurator generalny mogą wnieść od niego kasację do Sądu Najwyższego.

Przypomnijmy, że Sanocki był tajnym agentem niemal do rozwiązania SB w roku 1990. Aż trzydzieści trzy razy spotykał się z SB-ekami, m.in. w lokalach kontaktowych - co świadczy, że był zaufanym agentem. Sanocki donosił na swoich kolegów ze studiów, m.in. znanego rzeszowskiego opozycjonistę Wiesława Myśliwca.

SB-ecy nagradzali go za to pieniędzmi na łączną kwotę 17 tys. zł - co było wówczas znaczącymi sumami. W trosce, aby się nie zdekonspirować sam zaproponował SB-ekom, aby zmienili pseudonim "Zibi" zmienili mu na "Mars

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24