Burmistrz Leska przegrał w sądzie sprawę o wotum zaufania

Sesja absolutoryjna odbyła się w lipcu ur. Adam Snarski został skrytykowany przez radnych praktycznie za wszystko. Usłyszał nawet, że jest najgorszym burmistrzem po 1990 roku. W głosowaniu za nieudzieleniem wotum zaufania za 2020 rok było 10 radnych, 3 za udzieleniem, a 1 wstrzymał się od głosu. Takim samym wynikiem skończyło się głosowanie nad absolutorium. Sesja pokazała, że burmistrz stracił poparcie nawet „swoich”, gdyż z 8 radnych, którzy wspierali go na początku kadencji, za udzieleniem wotum zaufania i absolutorium głosowały tylko 3 osoby.

Burmistrz wytknął radzie, że za wynikiem głosowania nie przemawiają fakty, gdyż budżet dostał pozytywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej, a miasto Lesko pnie się w rankingach samorządowych.

Dużo ostrzej zakomunikował tę informację mieszkańcom Leska.

– Kłamliwe argumenty miały za zadanie negatywnie nastawić do mnie mieszkańców naszej gminy – napisał w mediach społecznościowych.

Skierował uchwałę o nieudzieleniu mu absolutorium do RIO, która stwierdziła jej wadliwość i w konsekwencji nieważność, bo w czasie sesji nie została przedstawiona pozytywna opinia izby z wykonania budżetu. Jak tłumaczy Dariusz Kotyła, przewodniczący Rady Miejskiej w Lesku, opinia nie została odczytana, gdyż rada jej nie posiadała. Adam Snarski odniósł więc połowiczny sukces.

W podobnej sytuacji, jak burmistrz Leska, był burmistrz Ustrzyk Dolnych, który dwukrotnie nie otrzymał wotum zaufania od rady, co mogło skutkować referendum. Bartosz Romowicz zastosował więc obronę poprzez atak i skierował skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie. Skarga dotyczyła nieudzielenia mu w 2020 roku wotum zaufania za rok 2019. W styczniu 2021 roku WSA stwierdził nieważność uchwały podjętej przez Radę Miejską w Ustrzykach Dolnych. To był pierwszy na Podkarpaciu taki wyrok.

Adam Snarski postanowił zastosować ten sam manewr. Skierował do WSA w Rzeszowie skargę dotyczącą nieudzielenia mu wotum zaufania. Jednakże 3 lutego br. sąd oddalił skargę burmistrza Leska. Uzasadnienie wyroku nie zostało jeszcze podpisane przez skład orzekający, więc WSA w Rzeszowie nie informuje o jego treści. Będzie ona znana w przyszłym tygodniu.

Przewodniczący Dariusz Kotyła z zadowoleniem przyjął taki obrót sprawy.

– Pokazuje, że zarzuty Adama Snarskiego wysuwane w stosunku do rady nie potwierdzają się – podkreśla przewodniczący. – To już kolejne niekorzystne sądowe rozstrzygnięcie dla burmistrza, które zapadło w WSA. Poprzednie dotyczyło skargi wiceburmistrza do wojewody na nieprawidłowości związane z prowadzeniem sesji i procedowaniem uchwał. Wojewoda nie rozpatrzył sprawy w terminie ustawowym i trafiła ona do WSA w Rzeszowie. Sąd skargę oddalił. Okazuje się, że Rada Miejska w Lesku działa zgodnie z prawem i jej działania nie są bezzasadne. Trzeba jednak podkreślić, że zachowanie burmistrza kosztuje dużo czasu i pieniędzy. Zamiast skupić się na istotnych dla gminy zadaniach pan burmistrz walczy z radą.

Jeszcze nie wiadomo, czy Adam Snarski odwoła się od niekorzystnego dla niego wyroku WSA.

– Złożyłem wniosek o uzasadnienie wyroku – informuje burmistrz Leska. – Po jego otrzymaniu i analizie podejmę kolejne kroki w tej sprawie.