Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były obiecanki...

ARTUR MATYSZCZYK 0 68 324 88 64 [email protected]
Mieszkańcy Jeleniowa zarzucają urzędnikom bezczynność w sprawie ich konfliktu z firmą Stelmet. - Nie reagujecie, a my czujemy się zagrożeni - mówili na wczorajszej sesji.

Wczoraj na sesji rady gminy pojawili się mieszkańcy Jeleniowa. Wrócił temat sporu jeleniowian z firmą Stelmet. Radnym i wójtowi mieszkańcy zarzucili brak reakcji na ten konflikt.

Były obiecanki...

- W styczniu spotkaliśmy się pierwszy raz. Był wójt, przewodniczący rady, radni. Obiecano nam, że do końca kwietnia dowiemy się, jak włodarze gminy nam pomogą. Kończy się maj. Nie mamy żadnej odpowiedzi... - żalił się Wojciech Bortnowski.
Przypomnijmy, że mieszkańcy Jeleniowa skarżą się na uciążliwości spowodowane działaniem Stelmetu. - Dzikie wysypiska śmieci, blokowanie drogi przez wielkie ciężarówki dojeżdżające do firmy - wyliczał Robert Sadowski. - Rozumiem, że Stelmet jest potężnym podatnikiem. Ale czy my nie mamy prawa do normalnego życia?
Mieszkańcy zaproponowali przewodniczącemu rady powołanie komisji, która szczegółowo zbada sprawę. - Zapoznamy się z wszystkimi dokumentami. I być może taką grupę zadaniową powołamy - zapewnił Zenon Rabęda.
Już wczoraj pojawili się pierwsi chętni do komisji.
- Zgłaszam się na ochotnika. Mam doświadczenie w walce z tą firmą - przypomniała radna Grażyna Moszkowicz.
Inni radni wykazywali nieco więcej wstrzemięźliwości. - Najpierw mieszkańcy powinni zdobyć niezbite dowody, że firma działa na ich niekorzyść - wtrącił Janusz Śnieżko.

Dziwne zarzuty

Wójt zapewnił, że postara się pomóc mieszkańcom. W jaki sposób? - Tak jak dotychczas. Współpracując ze starostą, z wojewódzkim inspektoratem ochrony środowiska. Spotkamy się i podejmiemy decyzję, co dalej - mówi Mariusz Zalewski.
Podczas obrad nie było przedstawicieli firmy Stelmet. Jej właściciel zapewnia "GL", że od stycznia firma będzie mniej uciążliwa. - Część produkcji przenosimy bowiem na Spalony Las. Ale muszę przyznać, że dziwią mnie już notoryczne skargi mieszkańców. I powoli się na nie uodparniam. Przecież każdego roku mamy kontrole. I jeszcze żadne organy nie wykryły u nas nieprawidłowości - mówi Stanisław Bieńkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska