Buspasy w Rzeszowie już dla motocykli i pełnych samochodów

- Taką decyzję podjąłem, aby ułatwić kierowcom jazdę. Musieliśmy ją skonsultować z fachowcami i zmienić oznakowanie pasów, dlatego wprowadzenie zmian trwało kilka dni - mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.

Po ostatnich zmianach w godzinach obowiązywania buspasów mogą korzystać z nich pojazdy komunikacji miejskiej, służby ratunkowe, straż miejska, taksówki i część samochodów prywatnych oraz motocykle. Władze miasta na razie nie przychyliły się do wniosku rowerzystów, którzy także chcieli otrzymać taki drogowy przywilej.

- To pojazdy zbyt lekkie, co niesie duże ryzyko wciągnięcia ich pod jadący szybko autobus. Nie możemy się na to zgodzić ze względu na bezpieczeństwo rowerzystów - uważa prezydent Ferenc.

- Buspasy powstały przede wszystkim dla komunikacji miejskiej. Pewne ustępstwa są możliwe, ale nie możemy wpuścić na nie zbyt wielu pojazdów. To wprowadziłoby zamieszanie i utrudniłoby jazdę autobusom, a to one mają być traktowane priorytetowo - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta.

W ratuszu ostrzegają, że policja nie będzie stosować już taryfy ulgowej wobec kierowców, którzy mimo zakazu jeżdżą po pasach dla autobusów.

- Na oswojenie się z nową organizacją ruchu było kilkanaście dni. W tym czasie policjanci jedynie upominali i przypominali nowe zasady jazdy. Niestety, wielu kierowców jeździ po buspasach samochodami, i czas z tym skończyć. Nie może być tak, że kilkadziesiąt aut jedzie przepisowo, ale powoli, a kilku innych kierowców omija je, bo nie stosuje się do znaków - podkreśla Chłodnicki.

Kara za jazdę po buspasie to 100 złotych i jeden punkt karny. Policjanci zapowiadają, że będą także sprawdzać, czy po kolejnej zmianie organizacji ruchu w samochodach jadących buspasami są minimum trzy osoby.