Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Być może już latem zacznie działać umowa o małym ruchu granicznym

Krzysztof Potaczała
Ten mężczyzna z wioski Tureczki Wyżne nigdy nie był w Polsce, bo nie stać go na zapłacenie 35 euro za wizę. Umowa o małym ruchu granicznym to dla niego przepustka do odwiedzenia kraju sąsiadów.
Ten mężczyzna z wioski Tureczki Wyżne nigdy nie był w Polsce, bo nie stać go na zapłacenie 35 euro za wizę. Umowa o małym ruchu granicznym to dla niego przepustka do odwiedzenia kraju sąsiadów. FOT. TADEUSZ POŹNIAK
Nie 50, a 30 kilometrów będzie mieć strefa przygraniczna objęta umową o małym ruchu granicznym między Polską a Ukrainą.

Jej mieszkańcy będą mogli wielokrotnie przekraczać granicę na podstawie specjalnych zezwoleń, a nie wiz.

W marcu mija rok od podpisania przez Polskę i Ukrainę umowy o małym ruchu granicznym. Dlaczego do dziś nie udało się jej wprowadzić w życie?

- Były rozbieżności pomiędzy naszymi ustaleniami ze stroną ukraińską a Komisją Europejską - mówi Grzegorz Opaliński, konsul generalny RP we Lwowie.

KE nie chciała się zgodzić na proponowaną przez Ukrainę strefę 50-kilometrową, lecz jedynie na 30-kilometrową. Zgoda co do niej już zapadła. Ustalono też, że po wejściu umowy w życie specjalne przepustki wydawane będą Ukraińcom w polskich konsulatach we Lwowie i Łucku, a Polakom w ukraińskim konsulacie w Lublinie.

Na przejściach granicznych po polskiej stronie przetestowano już system informatyczny, który będzie wykorzystywany w małym ruchu granicznym. Przeszkolone zostały służby graniczne i celne. Wkrótce podobne szkolenia przeprowadzi Ukraina.

- Cieszy nas, że wreszcie nasi ukraińscy sąsiedzi uzyskają udogodnienia w przekraczaniu polskiej granicy, ale zmartwieni jesteśmy informacjami, że ani oni, ani Polacy zameldowani w przygranicznej strefie nie będą mogli wwozić towarów akcyzowych - mówi Henryk Sułuja, burmistrz Ustrzyk Dolnych.
Bieszczadzcy samorządowcy oraz ich odpowiednicy na Ukrainie mają nadzieję, że Komisja Europejska jeszcze raz przeanalizuje tę kwestię, a wynik rozmów będzie przychylny dla ludzi, którzy utrzymują się z przygranicznego handlu.

Udogodnienia w małym ruchu granicznym mogą być lekiem na pogarszającą się sytuację ekonomiczną przygranicznych obszarów.

- Od kiedy Polska weszła do strefy Schengen, ruch turystyczny w Bieszczadach spadł o 40-50 procent - mówi Bogusław Pleskacz, szef biura podróży Eko-Karpaty i wiceprezes Podkarpackiej Organizacji Turystycznej. - To właśnie dzięki gościom z Ukrainy nasze stoki narciarskie, restauracje, hotele i sklepy były pełne.

Wciąż nie wiadomo, od kiedy umowa o małym ruchu granicznym zacznie funkcjonować w praktyce. Nieoficjalnie mówi się, że nastąpi to latem lub jesienią tego roku.

Szczególnie czekają na nią Ukraińcy, którzy nie dość, że muszą teraz posiadać wizy wjazdowe, to ich uzyskanie jest długotrwałe (kolejki) i kosztowane (35 euro).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24